Prezydent Przemyśla nadal bez oficjalnego cofnięcia zakazu wjazdu na Ukrainę
Prezydent Przemyśla Robert Choma wciąż nie otrzymał pisemnej decyzji znoszącej obowiązujący go zakaz wjazdu na teren Ukrainy. Włodarz oczekuje pełnego wyjaśnienia sprawy i oskarżeń kierowanych w jego stronę.
W piątek, 27 stycznia, ambasador Ukrainy Andrij Deszczyca przekazał telefonicznie Robertowi Chomie informację o cofnięciu obowiązującego go zakazu wjazdu na Ukrainę. Prezydent wiadomość przyjął z zadowoleniem, ale wciąż oczekuje pisemnej decyzji wraz z pełnym wyjaśnieniem sprawy.
Nie rozumiem co w języku dyplomacji znaczy zwrot „pomyłka techniczna”, natomiast wiem co w językach cywilizowanych państw znaczy słowo „przepraszam”. Zaskakuje mnie również informacja o „pomyłce technicznej” w zestawieniu z uzasadnieniem przekazanym kilka dni wcześniej mediom przez rzeczniczkę SBU, a dotyczącym mojej rzekomo wrogiej działalności wobec Ukrainy. Jako Prezydent Miasta Przemyśla i reprezentant jego Mieszkańców mam prawo oczekiwać na pełne wyjaśnienie sprawy i oskarżeń wysuwanych pod moim jak i Mieszkańców Przemyśla adresem, tym bardziej, że jest ona w dalszy ciągu tak w Przemyślu jak i w Polsce niezrozumiała – czytamy w oświadczeniu wystosowanym przez prezydenta Chomę.
Podczas poniedziałkowej sesji przemyscy radni przyjęli oświadczenie w sprawie zakazu wjazdu prezydenta miasta Przemyśla Roberta Chomy na teren Ukrainy.
W świetle podejmowanych przez samorząd Miasta Przemyśla, w tym Radę Miejską w Przemyślu wszystkich kadencji, działań zmierzających do ustanowienia przyjacielskich stosunków polsko – ukraińskich, jest to działanie niezrozumiałe i zagrażające pozytywnym relacjom między nami narodami (…) – napisali radni.
Oświadczenia nie poparł klub PO. W jego imieniu wypowiedział się radny Wojciech Błachowicz – Sprawa jest bulwersująca, niedopuszczalne żeby prezydent miasta przygranicznego nie był wpuszczany do kraju sąsiedniego. Jest jednak druga sprawa, która spowodowała, że klub PO nie chciał rozmawiać o tym oświadczeniu. To zachowanie prezydenta Roberta Chomy i pewnych polityków w Przemyślu, którzy uważają, że nagłaśnianiem pewnych spraw czy budzeniem tych wspomnień historycznych, demonów przeszłości, da się coś ugrać politycznie. I do jednego robi oko, że jest wielkim patriotą i do drugiego też robi oko, chodzi na wszystkie imprezy, mówi, że jesteście wspaniali, fajnie, że tu mieszkacie. Jest to działanie człowieka, który zachowuje się obrotowo, stoi w rozkroku i niestety w pewnym momencie może mu się tam coś przytrzasnąć. My wszyscy, jako Rada Miejska musimy zbierać pokłosie dwuznacznego zachowania prezydenta. Uważam, że nigdzie, a szczególnie w Przemyślu nie powinniśmy napinać stosunków z Ukraińcami. Nie może tak być, że podejmuje się pewne działania ze zgrabnością słonia w sklepie porcelany. Nagle chce się oświecić ludzi w stogu siana zapałką. To jest po prostu nieodpowiedzialne.
Anna Fortuna