Czy przemyscy przedsiębiorcy będą mogli bez przeszkód handlować z Ukrainą?

24 marca 2016

Prowadzenie przedsiębiorstwa w naszym rejonie nie jest rzeczą prostą. A ratunkiem dla inwestorów z Przemyśla i okolic niewątpliwie jest handel z Ukrainą. Tymczasem poprzez procedurę tax free może on zostać zagrożony.

Tax free to możliwość zwrotu VAT osobom fizycznym, czyli turystom, którzy nie posiadają stałego miejsca zamieszkania na terytorium UE. Obecnie w Polsce zwrot taki obejmuje osoby zamieszkujące państwa sąsiadujące z naszym krajem, tj. Białoruś, Ukrainę i Rosję. Z udogodnienia tego w naszym rejonie w dużej mierze korzystają obywatele z Ukrainy. Ale nie jest to korzyść jednostronna, gdyż dzięki nim nasi przedsiębiorcy są w stanie funkcjonować. Ograniczenie jeszcze bardziej możliwości korzystania z tax free niewątpliwie przyczyniłoby się do upadku wielu lokalnych przedsiębiorców.

Tak na prawdę nie mamy innej alternatywy jak handel z Ukrainą, z naszymi kontrahentami z Ukrainy, przedsiębiorcami czy po prostu ze zwykłymi ludźmi, którzy przyjeżdżają tu na zakupy. Są to nasze takie koła zamachowe – tłumaczy Mariusz Bodzioch z firmy Infores – Jest to nasza jedyna szansa żeby tutaj w Przemyślu, Jarosławiu, okolicach rozwijać gospodarkę.

Na przełomie listopada i grudnia minionego roku, około 300 przedsiębiorców z Przemyśla i regionu zaniepokoiło otrzymane przez nich pismo z urzędu skarbowego dotyczące procedury tax free.

Otrzymane pismo miało na celu uczulenie nas na problem jaki w tej chwili jest, czyli wyłudzenia podatku VAT – podczas konferencji prasowej mówił Mariusz Bodzioch  – Pismo było nieprecyzyjne i wywołało niepokój. Nieścisłości, które w nim się pojawiły dotyczyły ilości sprzedawanych towarów i częstotliwości. Na przedsiębiorców przeniesiono odpowiedzialność za określanie co to jest ilość handlowa, a także określanie kto przyjeżdża w celach turystycznych, a kto nie.

Przedsiębiorcy skierowali do skarbówki prośbę o wyjaśnienie tych niejasności, a także poprosili o interwencję poseł Annę Schmidt – Rodziewicz. W odpowiedzi zorganizowano dla inwestorów szkolenia. Interwencja poselska odbyła się poprzez skierowanie pisma do ministra finansów oraz dwukrotne spotkanie Anny Schmidt – Rodziewicz z wiceministrem Banasiem odpowiedzialnym za służby celne i skarbowe, podczas którego prosiła o doprecyzowanie sformułowań jakie otrzymali przedsiębiorcy. W efekcie tych działań niejasności zostały rozwiane na piśmie.

Założenie ministerstwa jest takie żeby oczywiście uszczelniać system podatkowy, gdyż tą drogą uciekają z budżetu państwa miliardy złotych – mówi Anna Schmidt – Rodziewicz- Elementem i jakby wyższą przewodnią uszczelnienia systemu nie jest absolutnie, nigdy nie było uderzenie w jakichkolwiek przedsiębiorców. Będą tworzone nowe przepisy. Od stycznia 2017 r. powstanie zintegrowany system skarbowy „Krajowa Administracja Skarbowa”. Problem leży w urzędach i administracji, a nie w przedsiębiorcach.

Chcielibyśmy by urzędy miały w nas partnera, bo wielu z nas ma dużą wiedzę o rynku bieżącym oraz o specyfice handlu z Ukrainą – mówi Mariusz Bodzioch – Wiedza, którą się wymienimy będzie nam służyła by lepiej prowadziło się działalność. Jest to dobry czas żeby zareagować i stworzyć jasne, przejrzyste prawo, którego nam przedsiębiorcom tak bardzo brakuje. Dostaliśmy zewsząd zapewnienie, że krzywdy podkarpackim przedsiębiorcom nikt nie zrobi.

Anna Fortuna