Żegnaj!

26 sierpnia 2018

11 sierpnia na Cmentarzu Głównym w Przemyślu pożegnaliśmy Ludomira Lewkowicza – człowieka niebanalnego, człowieka wielu talentów, zainteresowań, umiejętności – człowieka renesansu.

Lutek, bo tak go nazywali znajomi, był osobowością znaną w Przemyślu ze swojej działalności społecznej i kulturalnej. Wykonywał w swoim życiu wiele zawodów i wszystkie z powodzeniem. Był milicjantem, kierownikiem administracyjnym, tłumaczem, managerem zespołu muzycznego, producentem płyty jazzowej, doradcą prawnym itd… Każdy kto miał kłopot mógł liczyć na jego pomoc. Znajomi żartują, że sprawy niemożliwe załatwiał od ręki a cuda zajmowały mu trochę więcej czasu. Dlatego warto wspomnieć Jego postać i zapamiętać go takim jakim był: uśmiechniętym, życzliwym, czasem złośliwym i uszczypliwym ale zawsze gotowym pomagać wszystkim i w każdej sytuacji.

Niezliczone stowarzyszenia i organizacje cieszyły się jego przewodnictwem, członkostwem lub pomocą w różnych kwestiach. Kochał życie i czerpał z niego pełnymi garściami, szczególnie od momentu, kiedy kilkanaście lat temu przeżył śmierć kliniczną. Nowe życie, które otrzymał wypełniał do ostatniej minuty i jak twierdził przestał się bać śmierci. Ten wypadek w Jego życiu zmienił wszystko. Zaczął poznawać na nowo uroki życia i z jeszcze większą determinacją angażował się w pomoc tym, którzy tego potrzebowali.

Dla mnie był tzw. „ostatnią deską ratunku”, kiedy nic już nie pomagało – dzwoniłam do Lutka. Niestety, już więcej nie zadzwonię i nie usłyszę w słuchawce: Agnisiu ! W czym mogę Ci pomóc?

Żal…… ale Lutek nie lubił się smucić dlatego zapamiętam go z szerokim uśmiechem, kaniołą na bakier i głośnym zawołaniem: BRAWA DLA KIEROWNIKA!!!!!

Agnieszka Marcińczak