„Za Polskę bez komunistów” – Przemyśl uczcił pamięć o Żołnierzach Wyklętych

4 marca 2017

Przemyśl uczcił pamięć o Żołnierzach Wyklętych. Tegoroczne społeczne uroczystości odbyły się pod hasłem „Za Polskę bez komunistów”.

Społeczne obchody Dnia Żołnierzy Wyklętych rozpoczęły się w Przemyślu w dniu 28 lutego od mszy św. w kościele oo.Franciszkanów. Następnie przy Pomniku w hołdzie żołnierzom Armii Krajowej złożono kwiaty oraz zapalono znicze.

W tym roku w sposób szczególny chcieliśmy się skupić na Żołnierzach Wyklętych z terenu rzeszowszczyzny, a także Przemyśla, Jarosławia i Dobromila. Zależało nam na tym aby ich sylwetki pokazać pod kątem wartości jakie wyznawali oraz motywów kierujących nimi do tego by walczyć o Polskę bez komunistów – mówi Marek Kulpa członek Związku oraz inicjator obchodów w Przemyślu – Z perspektywy lat widać, że żołnierze wyklęci mieli rację – na tym polega ich zwycięstwo. Dziś wracają do pamięci zbiorowej.

Czwartkowe spotkanie w Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej rozpoczęto od wyświetlenia trzeciej części filmu „Kadry” w reż. Jerzego Zalewskiego. Po projekcji historyk Andrzej Romaniak z Muzeum w Sanoku przybliżył postać budzącą do dnia dzisiejszego kontrowersje Antoniego Żubryda (1918-1946). Urodził się w Sanoku, wraz z Pułkiem Piechoty Dzieci Lwowskich walczył w obronie Warszawy. Jesienią 1939 r. uciekł z niemieckiej niewoli i wrócił do Sanoka. Schwytany przy próbie przejścia granicy niemiecko-sowieckiej w 1940 r. podjął współpracę z sowieckim wywiadem. Z tego też powodu rok później został aresztowany przez gestapo i skazany na karę śmierci. Ponoć uciekł prowadzony na egzekucję i związał się z AK. W 1945 r. zapadła decyzja o zwolnieniu Żubryda z resortu. Nim jednak do tego doszło, razem z niektórymi pracownikami urzędu uwolnił część aresztowanych i przeszedł do podziemia. Dość szybko udało mu się podporządkować okoliczne poakowskie grupy partyzanckie i stworzyć ponad 100-osobowe zgrupowanie, które przybrało nazwę Samodzielny Batalion Operacyjny Narodowych Sił Zbrojnych. Jego oddział był najaktywniejszym polskim zgrupowaniem antykomunistycznej partyzantki w Bieszczadach i w Beskidzie Niskim, cieszącym się poparciem miejscowej ludności.

Byli to ludzie niezłomni, ideowcy, którzy nigdy nie poszli na współpracę z komunistami – powiedział A.Romaniak. Losy żołnierzy wywodzących się z obozu narodowego z terenów Rzeszowszczyzny i Ziemi Przemyskiej zaprezentował w piątek 3 lutego, pracownik rzeszowskiego oddziału IPN Krzysztof Kaczmarski.

Stronnictwo Narodowe i Podziemie Narodowe w Przemyślu jest jeszcze tematem mało znanym, mało przebadanym. Tradycje Ruchu Narodowego w Przemyślu sięgają ostatniej dekady XIX w. Okres ich złożonej aktywności przypada na lata po przewrocie majowym. Obóz narodowy powstawał w opozycji wobec władz sanacyjnych. W 1926 r. w naszym mieście zostało założone Zrzeszenie Młodzieży Narodowej, które przystąpiło do utworzonego przez Romana Dmowskiego Obozu Wielkiej Polski.

Kochani koledzy, piszę do Was tych kilka słów, może już ostatnich. Ja wpadłem do więzienia, za co? Za kochaną Ojczyznę, za kochaną Polskę, prawdziwą, demokratyczną i walczyłem za Nią, ale nie za żydowską i komunistyczną, tylko za demokratyczną. I pewnie tutaj zginę w tych murach, ale przysięgi nie złamię i Wy koledzy nie traćcie ducha, a odzyskamy tą Polskę. Kończę, wasz kolega Czarny – gryps jednego z wyklętych Mieczysława Kocyłowskiego.

Współorganizatorami obchodów było Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej oraz Polskie Towarzystwo Historyczne oddział w Przemyślu.

Anna Fortuna

fot. Ewa Karlik