Władze Birczy walczą o jej przywrócenie na tablicę przy Grobie Nieznanego Żołnierza [zdjęcia]
Głównym tematem wtorkowej sesji Rady Gminy w Birczy było podjęcie stanowiska w sprawie usunięcia nazwy miejscowości Bircza z tablicy pamiątkowej przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Radni jednogłośnie domagają się wyjaśnienia zaistniałej sytuacji oraz przywrócenia ich miejscowości na tablicę.
W dniu 10 listopada, minister obrony narodowej odsłonił na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie tablice z nazwami dwudziestu wsi i miasteczek na Wołyniu i Lubelszczyźnie oraz w Małopolsce Wschodniej, które stawiły opór napastnikom z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Armii Powstańczej. Z tablicy zniknęła nazwa Birczy, która była na niej jeszcze dzień wcześniej. Nieoficjalne informacje wskazują, że doszło do tego pod presją Ukrainy. Kilka dni wcześniej Wołodymyr Wiatrowycz szef IPN w Kijowie, zarzucił publicznie, że polskich wiosek przed UPA bronili „czekiści”.
Zaistniałej sytuacji sprzeciwiają się zarówno władze Birczy jak i jej mieszkańcy. A osoby solidaryzujące się z nimi przystąpiły do Społecznego Ogólnopolskiego Komitetu Pamięci i Dobrego Imienia Obrońców Birczy.
Podczas wtorkowej sesji Rady Gminy w Birczy podjęto stanowisko w tej sprawie. Władze wraz z mieszkańcami pytają dlaczego napis usunięto, dlaczego nie uszanowano pamięci ich bohaterów.
Wydarzenia jakie miały miejsce w Warszawie wstrząsnęły mieszkańcami gminy. Uważają oni, że bohaterom, dzięki którym mogą dziś mieszkać w Birczy należy się cześć i pamięć. Usunięcie ich miejscowości z tablicy uważają za czyn haniebny, niegodziwy i niezrozumiały.
„Przywrócenie pamięci o walczących w obronie Birczy to nasz obowiązek. To na naszych barkach spoczywa odpowiedzialność za przyszłość kolejnych pokoleń i za przekazanie im najlepszych wzorców patriotyzmu. Nie możemy dopuścić aby nasze dzieci patrzyły an niszczenie pamięci o bohaterach, aby były uczone fałszywej historii i żyły w zakłamaniu.” – czytamy w oficjalnym stanowisku rady.
Birczanie to ludzie twardzi, honorowi i dumni, dumni ze swojej historii, ze swoich przodków. Te wartości zostały naruszone przez zdjęcie naszej miejscowości z tablicy. Zostaliśmy upokorzeni, jesteśmy przeciwni takiemu traktowaniu. – powiedział podczas sesji przewodniczący RG Wojciech Bobowski.
Głos w sprawie zabrał też radny Jan Lichota, wszyscy mamy obowiązek stania na straży prawdy. Jeśli pozwolimy aby ich pamięć, cześć upokorzyć nie będziemy zasługiwać żeby po tej ziemi chodzić.
Tu nie chodzi o politykę. Bohater jest bohaterem, nikomu nie wolno tego zmieniać. Nie chciałbym śpiewać za Kaczmarskim, że „polityka dla mnie to w krysztale pomyje”, ale coraz częściej mam takie odczucie. Podstawą szczęścia jest wolność, a podstawą wolności odwaga, która wydaje się być tu kluczowa. – powiedział radny Artur Buczek.
Podczas sesji obecny był m.in. także ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, miałem nadzieję, że tak jak została powiedziana prawda o Katyniu tak i zostanie powiedziana prawda o ludobójstwie. Zabolało mnie, że obecne władze państwowe mówią, że to byli komuniści, a to byli tacy sami ludzie jak my, a nawet jeszcze odważniejsi. O Birczę toczy się czwarta, honorowa walka.
Z Birczą solidaryzuje się także wójt gminy Dubiecko Wiesław Bembenek, dla nas jako mieszkańców sąsiedniej miejscowości ten napis jest symbolem walki o wolność, mówi on „tak, to miało miejsce”. Gdyby nie ci ludzie, to kto by bronił Birczy?
Historia nie jest czarno-biała i nigdy nie będzie. Ci ludzie bronili godności Polski. Bohaterów nie powinno rozliczać się w ten sposób. Bircza jest częścią naszej małej Ojczyzny. – powiedział wójt gminy Przemyśl Andrzej Huk.
Anna Fortuna