Władysław Bukowski przewodniczącym rady miejskiej. Dziś w Przemyślu umarła lewica
Pierwsza sesja nowej przemyskiej rady miejskiej, po uprawomocnieniu gremium przez Komisarza Wyborczego i ślubowaniu radnych, wyłoniła przewodniczącego oraz wiceprzewodniczących rady. Efektem tych głosowań jest pojawienie się nowej egzotycznej koalicji Prawo i Sprawiedliwość, Regia Civitas i Sojusz Lewicy Demokratycznej.
Kandydaturę Władysława Bukowskiego zgłosił nowy radny Prawa i Sprawiedliwości Bogusław Zaleszczyk. Była to jedyna kandydatura na to stanowisko. Głosowanie ujawniło, że przewaga głosów za tą kandydaturą jest większa, niżby to wynikało z liczby obecnych na sali radnych PiS i Regii Civitas, którzy w zeszłym tygodniu oficjalnie zawarli koalicję. Za Bukowskim głosowało dwóch radnych więcej. Mimo, że wybory były tajne, możemy domniemywać których.
Zaraz po wyborze przewodniczącego, radny Sojuszu Lewicy Demokratycznej Janusz Zapotocki skutecznie zawnioskował o poszerzenie zakresu obrad o wybór wiceprzewodniczących. Kandydatury zgłosił każdy z klubów. PiS – Lucynę Podhalicz, PO – Grażynę Stojak, Regia Civitas – Roberta Bala, SLD – Janusza Zapotockiego. W wyniku głosowań, jedynym klubem bez swojego wiceprzewodniczącego został klub Platformy Obywatelskiej, będący zarazem drugim klubem w radzie. Stanowisko to uzyskał za to szef przemyskich struktur SLD oraz radny najmniejszego klubu w radzie Janusz Zapotocki. Dołączając do nieformalnej koalicji z PiS i Regią Civitas przemyska lewica stając się przybudówką do tych ugrupowań dokonała swojego żywota. Jej grabarzami są trzej obecni radni SLD.
Jaki był cel pozbawienia Platformy wiceprzewodniczącego? Zapewne upokorzenie ugrupowania, którego kandydat walczy w wyborach przeciwko urzędującemu prezydentowi, oraz pokazanie, jaki będzie kurs przy potencjalnym zwycięstwie Wojciecha Błachowicza. A że zagranie to, na dwa dni przed wyborami jest poniżej pasa, nikogo już nie dziwi, nikogo nie oburza.
Piotr Gdula