W przemyskim muzeum odbyła się konferencja o Akcji Wisła
W Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej odbyła się konferencja „Operacja Wisła na Podkarpaciu 1947-2017”.
10 lat temu odbyła się w Przemyślu konferencja „Akcja Wisła. Przyczyny, przebieg, konsekwencje”, od tego czasu stan badań w tym zakresie bardzo się zmienił. Powstało wiele opracowań, wydano wiele publikacji. Podczas konferencji „Operacja Wisła na Podkarpaciu 1947 – 2017” zaprezentowano wyniki właśnie tych ostatnich badań.
Operacja Wisła to temat, który budził i budzi wiele kontrowersji. Trudno się temu dziwić. 70 lat temu również budziła wiele emocji, niepokoju, niepewności w szczególnie do osób, rodzin, których bezpośrednio dotyczyła. Od tego czasu przez te wszystkie lata podejmowano wielokrotnie badania naukowe, analizowano opracowania, przekazy, źródła historyczne. Chodzi tutaj o prawdę, aby dotrzeć do takich dokumentów, które powiedzą jak było na prawdę. Treści zapisane w dokumentach, to są fakty, które miały miejsce. -dyrektor Archiwum Państwowego w Przemyślu Anna Nowak.
Po zakończeniu II wojny światowej wciąż trwały walki między Ukraińską Powstańczą Armią, a Ludowym Wojskiem Polskim oraz podziemiem niepodległościowym na terenach południowo-wschodniej Polski. UPA nie chcąc dopuścić do repatriacji na tereny ZSRR próbowało stworzyć z terenów polskich własne niepodległe państwo. Śmierć gen. Karola Świerczewskiego w 1947 r. dała pretekst władzy do ostatecznej rozprawy z podziemiem ukraińskim działającym na południowo-wschodnich obszarach Polski.
W dniu 28 kwietnia 1947 r. o godz. 4 nad ranem rozpoczęły się wysiedlenia w ramach Akcji „Wisła”. Do 8 sierpnia 1947 r. z Bieszczad wysiedlono 140 tys. osób narodowości ukraińskiej. Ludność tą osadzano na terenach – odpowiednio oddalonych od granicy – określonych w zarządzeniach władz państwowych.
Od 1946 r. praktycznie zmuszano młodych chłopców i na siłę brano ich do UPA. Takie mobilizacje były na terenie gminy Bircza, Fredropol, Rybotycze. Trzeba pamiętać o tym, że tak na prawdę poprzez działanie sił służby bezpieki podporządkowanej organizacji ukraińskich nacjonalistów, które istniały w każdej wiosce, w której była mniejszość ukraińska, praktycznie cała żyjąca tam społeczność – Polacy i Ukraińcy – musieli świadczyć kontyngenty na rzecz UPA, jakakolwiek forma sprzeciwu była karana podpaleniem domostw lub śmiercią poszczególnych osób z tych rodzin.– powiedział historyk, dr Andrzej Zapałowski.
W swoim wystąpieniu historyk przytoczył pismo starosty przemyskiego, który w listopadzie 1946 r. pisał „pozostała miejska ludność ukraińska nadal współpracuje z bandami UPA, udzielając im żywności i schronienia oraz wywiadów o ruchach wojsk polskich. Dążeniem moim jest by pozbyć się tego elementu niepożądanego i szkodliwego dla dobra interesu państwa. To ponowna ewakuacja będzie niewątpliwie dalszą bolesną operacją dla tutejszego powiatu ze strony band banderowskich jednakże musi się raz położyć kres zbrodniczej robocie tych band”.
Na operację Wisła nie trzeba patrzeć jako na operację, która dokonała czystki etnicznej, tylko na operację, która miała na celu taktyczne rozwiązanie problemu. To ukraińskie podziemie ponosi odpowiedzialność za spowodowanie operacji Wisła.- podsumował Andrzej Zapałowski.
Organizatorzy konferencji Archiwum Państwowe w Przemyślu, Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej, Polskie Towarzystwo Historyczne Oddział w Przemyślu.
Patronat Honorowy nad wydarzeniem objęli: prezydent miasta Przemyśla Robert Choma oraz Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Rzeszowie.
Anna Fortuna