Triumf Czuwaju Przemyśl nad superligowym Górnikiem Zabrze[galeria zdjęć]
To był mecz !! Kto nie był niech żałuje. Zacięta walka i ani cienia pokory przed teoretycznie silniejszym przeciwnikiem.
Mecz zaczął się niepomyślnie dla harcerzy, już w piątej minucie Górnik prowadził 4:0. Nie dawało to większych szans na, choćby wyrównaną walkę ale przemyślanie łatwo się nie poddają i po następnych pięciu minutach na tablicy widniał wynik 5:5. Najbardziej przyczynił się do tego wyrównania Tomasz Biernat, który był w niesamowitej formie podczas całego meczu.
Od tej pory obie drużyny grały punkt za punkt. Tylko w 21 minucie zabrzanom udało się odskoczyć na 3 bramki ( 11:14) ale tylko na chwilę, bo już w 27 minucie mieliśmy kolejny remis (15:15). Harcerze nie zamierzali odpuścić i na przerwę schodzili z remisem 18:18.
Druga połowa to wyrównana walka obydwu drużyn. Goście pomimo aż 9 przyznanych rzutów karnych (na 3 po stronie Czuwaju) nie zdołali przechylić szali z wynikiem na swoją korzyść. Zabrzanie dwoili się i troili ale Czuwaj Przemyśl mocno stał na straży swojej bramki ( Paweł Sar) i odważnie pokonywał przeszkody na drodze do bramki gości. Tomasz Biernat rzucał jak natchniony a przez ostatnie 10 minut dołączyli do niego Maciej Kubisztal, Mateusz Kroczek i Tomasz Kulka, doprowadzając w 57 minucie do wyniku 35:32.
Goście w żaden sposób nie mogli przedrzeć się przez przemyska obronę, zdołali jedynie wywalczyć dwa rzuty karne które pozwoliły na zmniejszenie przewagi Harcerzy do wyniku 35:34.
Tak po meczu komentował trener, Piotr Kroczek: „Mecz z Zabrzem to jak Deja-vu z przed kilku lat. Także wtedy 8 kolejka i też wygralismy jednym punktem ( 26:25). To był sezon 2012/13 – ofiarą te go meczu padł trener Powen Zabrze,Bogdan Zajączkowski. Czy teraz straci posadę Ryszard Skutnik?
Cyrk objazdowy jakim jest PGNIG Superliga w „zawodowym” wydaniu, pokazała prawdziwe oblicze – nic się nie zmieniło oprócz kasy… Sport ma prawdziwe oblicze tylko wtedy kiedy nie psuje go MAMONA.
Tak zwani profesjonaliści przegrali z tak zwanymi amatorami w Pucharze Polski, w Przemyślu. Mecz miał dość dziwny przebieg – początek 0- 4 dla młodszego oblicza Zabrzan, a potem już warunki dyktowali Harcerze. Prowadzili, remisowali ale zawsze mecz na styku był popisem przemyślan i wściekłością gości z „innego wymiaru”. Po 15 minutach meczu skład Zabrza zaczął się zmieniać do obecnie optymalnego (oprócz kontuzjowanego Adamuszka). Widać było, że Goście tylko improwizowali, że nie chcą wygrać- ich duma została mocno dotknięta i robili wszystko aby nas pokonać. Nic to nie dało, bo Przemyślanie także czuli się urażeni, że zawodowcy mieli plan aby ich pokonać dublerami.
Nie dali rady dublerzy i nie udało się zawodnikom I planu. Triumfowała w Przemyślu wiara i ambicja. Brawo za determinację i polot w akcjach ofensywnych.” Siła x ramię” w tym dniu nie zwyciężyła – byli i obecni reprezentanci Polski nie dali rady Czuwajowi – Marek Daćko, Rafał Gliński, Bartłomiej Tomczak – okazali się za słabymi argumentami. Świetny mecz rozegrali w naszym ataku Tomek Biernat i Maciek Kubisztal, a w obronie cała drużyna i przede wszystkim Paweł Sar. Czekamy na losowanie 1/8 Pucharu Polski- czyżby Vive? Oby!”
Piękny mecz, piękna walka, WIELKIE GRATULACJE dla SRS Czuwaj Przemyśl!! SRS
Czuwaj:Szczepaniec, Sar, Orłowski, Kijanka – Lew 0, Puszkarski 6, Biernat 10, Stołowski 3, Kubik 0, Bajwoluk 1, Nowak 2, Kulka 3, Kroczek 2, Trawnicki 0, Kubisztal 8.
Kary: 6 minut ( Kubisztal 4min., Kroczek 2 min.)
Karne: 3/3
Górnik:Kornecki, Galia, Kicki – Niedośpiał 1, Daćko 4, Tomczak 4, Kryński 3, Gromyko 1, Piątek 0, Sluijters 5, Buszkov 0, Gliński 1, Tokaj 10, Fąfara 2, Ścigaj 3.
Kary: 4 minuty ( Niedośpiał 2 min., Piatek 2 min.)
Karne: 8/9
Agnieszka Marcińczak
no images were found