Rada miejska nadała nazwę nowemu rondu na przemyskich Budach. Wątpliwa jest jedynie forma głosowania
Rondo u zbiegu ulic Krakowskiej, Armii Krajowej, ppłk Kazimierza Gurbiela, Króla Jana III Sobieskiego nazwano imieniem mjr Władysława Koby. Tak zadecydowali przemyscy radni. Opozycja jednak zarzuca koalicji rządzącej nieczyste zagranie w tej sprawie.
W porządku obrad ostatniej, czwartkowej sesji Rady Miejskiej w Przemyślu znalazły się dwa punkty dotyczące nazwania niedawno powstałego ronda potocznie przez mieszkańców określanego „na Budach”. Jako pierwszy został umiejscowiony projekt radnych PiS z propozycją nazwania ronda imieniem mjr Władysława Koby. Tuż za nim znalazł się projekt zgłoszony przez radnych Klub PO, proponujący nadania rondu imienia profesora Zbigniewa Brzezińskiego. Ten sposób głosowania spotkał z dużą dezaprobatą wśród niektórych radnych.
Radny Jerzy Krużel postulował aby zamiast dwóch oddzielnych punktów, głosowanie przeprowadzić w jednym, umieszczając na kartkach wyborczych, nazwiska obu kandydatów. Podobnego zdania był radny Ryszard Kulej, a także radny Tomasz Kulawik. Kolejność, która została ustalona w porządku obrad jakby całkowicie ustaliła wynik głosowania – mówił radny Regii Civitas Tomasz Kulawik.
Projekt PiS celowo i z premedytacją umieszczono w porządku obrad przed propozycją PO – mówił obecny podczas sesji poseł na Sejm RP Marek Rząsa.
Ponadto Rada Seniorów, a także Zarządy Osiedli (m.in. Kazanowa i Winnej Góry) wydały negatywną opinię odnośnie propozycji radnych, podkreślając, że nasze miasto posiada inne, bardziej zasłużone nazwiska. Zaznaczono również, że przy podejmowaniu decyzji dotyczącej nazewnictwa ronda powinny zostać przeprowadzone konsultacje społeczne. Pomysł koalicji rządzącej miastem się spodobał, ale… nie przy tym głosowaniu.
Teraz będziemy się zastanawiać wspólnie z zarządami osiedli jakie miejsca, instytucje, nowe być może, honorować postaciami przez nich zgłaszanymi. Rondo, o którym rozmawiamy jest usytuowane pomiędzy ulicą ppłk Gurbiela i Armii Krajowej, to jest tak jakby tematycznie spójne z propozycją nazwania imieniem Władysława Koby. – wyjaśniła przewodnicząca RM Lucyna Podhalicz.
Pomimo wielu zastrzeżeń, głosowanie przeprowadzono w sposób zapisany w porządku obrad. Tym sposobem głosowana była jedynie propozycja dotycząca majora Koby, za którą opowiedziało się 11 radnych, 4 wstrzymało się, a 5 nie wzięło udziału w głosowaniu. W zaistniałej sytuacji punkt dotyczący prof. Brzezińskiego stał się bezprzedmiotowym.
W ubiegłym roku dokonaliśmy uroczystego pochówku majora Koby. Pewnym zwieńczeniem, utrwalenia pamięci o tej postaci byłoby nazwaniem jego nazwiskiem ulicy lub ronda. Działał dla naszego miasta, regionu za co otrzymał najwyższy wyrok – karę śmierci. Każda z proponowanych postaci jest zasłużona jednak czy można więcej zrobić dla swojej Ojczyzny, miasta jak oddać za swój kraj życie? – mówił radny Dariusz Iwaneczko.
Władysław Koba – żołnierz wyklęty – to ostatni komendant AK obwodu przemyskiego, który wieczorem 31 stycznia 1949 r. został zastrzelony w więzieniu na Zamku w Rzeszowie. Wraz z nim straceni zostali Leopold Rząsa i Michał Zygo. Ich ciała pochowano potajemnie na cmentarzu parafialnym w Zwięczycy. Doczesne szczątki kpt. Władysława Koby zostały ekshumowane 7 września 2015 roku przez zespół profesora Krzysztofa Szwagrzyka. Prace przeprowadzono w ramach programu badawczego „Poszukiwania nieznanych miejsc pochówków ofiar terroru komunistycznego 1944-1956”. Zgodnie z wolą krewnych W.Koby, jego szczątki spoczęły we wrześniu 2016 r. w rodzinnym grobowcu na Cmentarzu Zasańskim.
Anna Fortuna