Przemyśl uczcił Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej

16 lipca 2018

Jedynastego lipca, w Przemyślu odbyły się obchody upamiętniające Krwawą Niedzielę.

Uroczystości związane z Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej rozpoczęto w południe od zawycia syren alarmowych. W tym samym czasie przy rondzie Ofiar Wołynia, przemyślanie wśród których znaleźli się członkowie Stowarzyszenia Pamięci Polskich Termopil i Kresów w Przemyślu, Prezydent Miasta Przemyśla Robert Choma, jego Zastępcy – Janusz Hamryszczak i Grzegorz Hayder oraz Janusz Łukasiewicz – Naczelnik Wydziału Kultury, Sportu i Turystyki UM w Przemyślu zapalili znicze pamięci i oddali hołd ofiarom wołyńskiej rzezi. Zaraz potem, zgodnie z przyjętą tradycją członkowie grupy rowerowej działającej przy stowarzyszeniu PPTiK wyruszyli w Rowerowy Rajd Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu.

W kościele oo. Karmelitów Bosych, odprawiono mszę świętą w intencji ofiar oraz ich oprawców. Następnie uczestnicy wydarzenia skupili się przy mieszczącym się na przemyskim Cmentarzu Wojskowym Pomniku Pamięci Pomordowanych na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej.

W tym miejscu spotykamy się już nie pierwszy raz. W miejscu, w którym niejednokrotnie nazywaliśmy ludobójstwo ludobójstwem, a zbrodnię zbrodnią, domagając się takiego też uznania w stosownych przepisach i ustawach. Nie zawsze było to mile widziane, a wręcz przeciwnie – nieraz byliśmy dotknięci ostracyzmem, tudzież krytyką za niepoprawność polityczną. Bo w mieście takim jak Przemyśl żyjemy na styku kultur, w sąsiedztwie Ukraińców – braci Ukraińców, którzy byli naszymi braćmi także przed wojną. To braterstwo jednak przestało być braterstwem. Jesteśmy sąsiadami. (…) Teraz na nas wszystkich ciąży taka odpowiedzialność, by broniąc się przed nienawiścią i pogardą, budować dla nas, ale i dla naszych dzieci porządek i przyszłość, która pozwoli na to, by uniknąć powtórki z historii.– powiedział do zebranych Robert Choma – Prezydent Miasta Przemyśla.

W swoim przemówieniu Prezydent Miasta Przemyśla zaakcentował, iż bardzo ważne dla nas wszystkich jest to, by mówić o prawdzie:

Nie można równać akcji odwetowych z zaplanowaną, systematyczną zbrodnią ludobójstwa. Nie można przystać na wstrzymywanie ekshumacji tylko dlatego, że oczekuje się czegoś w zamian od polskiego rządu. Na to nigdy nie będzie naszej zgody – bez względu na to, jak będziemy oceniani. Ale dzisiaj, to właśnie my – na polskich Kresach dzisiejszej Rzeczypospolitej mamy szczególne prawo i moralny obowiązek, aby o tym mówić, gdyż wielu spośród nas – naszych rodziców, dziadków czy sąsiadów przeżywało dramat tamtych lat. To przede wszystkim oni mają to głęboko w sercu, ale modlą się i… wybaczają. I dlatego mamy moralne prawo oczekiwać tego samego od drugiej strony. Mamy prawo do życia w prawdzie ze sobą – tak, jak to drzewiej bywało – by zasłużyć znów na miano wzajemnego braterstwa. – dodał.

Fot. Agata Czereba (www.przemysl.pl)