Przemyski poseł Mieczysław Kasprzak o proponowanych zmianach PiS-u w obrocie ziemią – To absurd
Rząd PiS-u zamierza wprowadzić absurdalną ustawę, która tylko z nazwy jest korzystna dla posiadaczy gruntów rolnych i osób nimi zainteresowanych – w rzeczywistości blokuje kupno i sprzedaż tej ziemi – mówił w trakcie wtorkowej konferencji prasowej szef podkarpackich Ludowców, Mieczysław Kasprzak.
Mowa o projekcie ustawy o ochronie polskiej ziemi, zaprezentowanym w ostatnich dniach przez Ministerstwo Rolnictwa. Zgadzamy się, że polska ziemia musi być chroniona przed niekontrolowanym i nieuczciwym wykupem. PiS jednak zamiast pomóc w jej ochronie, komplikuje życie polskim rolnikom – punktuje słabości rządowego projektu Mieczysław Kasprzak.
W myśl projektu ustawy nabywcami gruntów rolnych będą mogli być tylko rolnicy indywidualni. Dla PiS -u rolnik to właściciel gospodarstwa rolnego do 300 hektarów, mieszkający w danej gminie przez co najmniej 5 lat. Jeśli mieszka krócej, lub nie mieszka w danej gminie, nie jest rolnikiem i nie może kupić ziemi. Przecież to absurd – zaznacza Kasprzak.
Duże obawy posła budzą także zapisy dotyczące dziedziczenia. Jeśli rolnik będzie chciał przekazać ziemię synowi, który wyprowadził się z rodzinnej gminy, nie będzie mógł tego zrobić. Ziemię będą mogli kupić tylko lokalni mieszkańcy, co spowoduje obniżenie jej wartości. Jeśli nie będzie na nią chętnych, przejmie ją Agencja Nieruchomości Rolnych. ANR wypłaci dziedzicowi odszkodowanie, ale już po obniżonej cenie. – podkreśla Mieczysław Kasprzak.
Wśród skutków ewentualnego wejścia w życie ustawy w takim kształcie jak ją zaprezentowano, poseł Kasprzak wyróżnia ponadto ogólny spadek cen gruntów rolnych, wstrzymywanie lub całkowite blokowanie rozwoju gospodarstw rolnych jak i duże problemy z zakupem lub sprzedażą nieruchomości rolnych przez tych, którzy zdecydują się na taki krok.
Anna Fortuna