Przemyscy kupcy walczą o przemyski most kolejowy

17 sierpnia 2016

Rozmowa z Maciejem Dębickim, wiceprezesem Przemyskiej Kongregacji Kupieckiej, inicjatorem akcji ratowania mostu kolejowego w Przemyślu.

A.F. Dlaczego Przemyska Kongregacja Kupiecka włączyła się w akcję ratowania mostu kolejowego? Czy to sprawa kupców – ratowanie zabytkowych mostów?

M.D. Było w tym sporo przypadku. Krystian Rachwał ze stowarzyszenia Kaponiera poinformował naszego rzecznika Błażeja Wilka, że trwają prace nad koncepcją przebudowy mostu, która oznaczałaby takie zmiany w wyglądzie mostu, że zmieniłby on całkowicie swój wygląd. Błażej Wilk zaalarmował Kongregację Kupiecką, ta zaś postanowiła działać, bo most jest dobrem wszystkich przemyślan. I tak się zaczęło.

A.F. Uda się uratować most?

M.D. Na pewno nie uda się po cichu przepchnąć przebudowy i zniszczenia mostu. Nawiązaliśmy kontakty z fanami kolejnictwa w całej Polsce, profesorami politechnik polskich i zagranicznych, dziennikarzami współpracującymi dla telewizji National Geographic. Teraz walczymy o to, by po pierwsze uczestniczyć w rozmowach dotyczących mostu pomiędzy PKP a władzami miasta, a po drugie by skłonić miasto do wykorzystania szans na rozwój i przebudowę mostu. Przykre jest to, że prezydent miasta odrzucił nasz wniosek o uczestnictwo w rozmowach. Nasze zaufanie do władz miast w tej sprawie jest ograniczone, a odrzucenie naszej obecności w rozmowach tylko potęguje nasze podejrzenia i obawy, że mogą zapaść za zamkniętymi drzwiami złe rozwiązania.

A.F. Jakie są szanse na przebudowę lub remont mostu?

M.D. Wiemy od dyrektora PKP PLK Mieczysława Borowca, że PKP ma zarezerwowane 40 mln złotych na remont – przebudowę mostu. To wielka szansa dla miasta, by nie tylko most zyskał nowy wygląd, ale i by powstała nowa kładka pieszo –rowerowa na bazie zabytkowego mostu. W największym skrócie miałoby to wyglądać tak, że PKP buduje nowy most kolejowy o wyglądzie takim samym jak istniejący most, po nim puszcza się pociągi, a stary most zostaje przekazany miastu i pełni funkcje pieszo-rowerowe. Mosty zostają podświetlone i stają się tym samym ozdobą miasta, nową atrakcją turystyczną, a dodatkowo łączą dwa brzegi Sanu. Wiemy jednak, że miasto nie chce przejąć starego mostu, bo nie ma funduszy na jego remont i adaptację na most pieszo-rowerowy. Dodam, że sprawę mostu znamy dokładnie, bo poznaliśmy wszystkie dokumenty w tej sprawie i mamy jasność jak duże zaniedbania są w tej kwestii od wielu, wielu lat. Lokalni politycy i urzędnicy niewiele zrobili by most kolejowy przestał straszyć swoim wyglądem, zapewniam Panią Redaktor.

A.F. Czy postulat by miasto budowało nową kładkę pieszo-rowerową, w sytuacji gdy kasa miejska jest pusta, a kładka rowerowa niedawno powstała, nie jest zadaniem z Waszej strony nierealistycznym, a wręcz szkodliwym dla budżetu miasta?

M.D. Nie zgadzam się tutaj z Panią Redaktor. Stary most ma wielką wartość historyczną i zabytkową. Trzeba na niego patrzeć jako na wartość, a nie jak na problem. Miasto powinno przejąć most i w ciągu kilku lat znaleźć fundusze na adaptację go na cele kładki pieszo –rowerowej. W tej sprawie nie powinno być żadnych półśrodków.

A.F. A jeśli Rada Miejska i władze miasta nie poradzą sobie ze znalezieniem środków na remont starego mostu? Podejrzewam, że są to to duże sumy.

M.D. To nie jest tak, że Przemyśl omijają szanse rozwojowe. My po prostu nie potrafimy ich łapać. Jeśli radni nie poradzą sobie z szansą jaka się pojawiła w sprawie mostu, to znaczy, że nie nadają się do roboty jaką wykonują. Przemyska Kongregacja Kupiecka może przedstawić rozwiązanie budżetowe, czyli odpowiedzieć na pytanie skąd wziąć pieniądze na most. Tylko trzeba dać nam szansę na prezentację naszych rozwiązań. Ale rzeczywistość wygląda tak, że nie dopuszcza się nas do głosu w sesjach Rady Miejskiej, nie odpowiada się na nasze pisma, nie mamy o co wnioskowaliśmy, swojego reprezentanta w Radzie Gospodarczej przy Prezydencie Przemyśla. Wyobraża sobie to Pani? Najstarsza organizacja gospodarcza w Przemyślu nie jest dopuszczona przez Prezydenta do głosu w sprawach gospodarczych miasta?!

A.F. Jakie podejmiecie kolejne kroki w/s mostu?

M.D. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji. Mamy różne opcje, począwszy od dialogu z władzami po wykorzystanie zbiórki podpisów pod projektem uznania mostu jako pomnika historii. Jest to szczególna, wyjątkowo mocna forma ochrony zabytku. Na pewno nie pozwolimy na zniszczenie mostu. Czy uda się postawić nowy most i czy uda się stary przekształcić w most pieszo-rowerowy? To zależy głównie od władz.