Prezydent Przemyśla potępia niedzielne zamieszki. Wzywa też Ukraińców do rozliczenia się z przeszłością
Władze Przemyśla potępiły niedzielne zamieszki podczas greckokatolickiej procesji. Potrzebna jest wyważona postawa z obu stron, a także konieczność rozliczenia się Ukrainy z przeszłości.
Dzień po zamieszkach, do jakich doszło podczas greckokatolickiej procesji w Przemyślu, władze miasta zwołały konferencję prasową aby odnieść się do tych wydarzeń. Cel spotkania to również odkłamanie pewnego obrazu, który jest przedstawiany w Polsce, że w naszym kraju narasta konflikt, że władze miasta zezwalają na nielegalne manifestacje, a także sami uczestniczą w procesjach czy też składają kwiaty na nagrobkach, tych którzy Ukraińcy uważają za swoich bohaterów, a Polacy za zbrodniarzy. Zdaniem władz Przemyśla jest to wynik manipulacji, zmontowania pewnego materiału filmowego, który jest zbitką relacji sprzed lat. Szereg zapytań w tej sprawie kierowanych jest do przemyskiego Urzędu Miejskiego, a także protestów w sprawie samej Panachydy.
Odbywająca się co roku greckokatolicka procesja jako zgromadzenie kościelne nie podlega przepisom ustawy o zgromadzeniach ani także nie wymaga specjalnego zezwolenia na korzystanie z dróg czy ulic. Przed marszem jak co roku wystąpiliśmy do organizatorów ze stanowczą sugestią by wystrzegać się tego wszystkiego co mogłoby być uznane za prowokację, co może być uznaniem nawet za używanie symboliki i niepotrzebnym zaognianiem stosunków polsko – ukraińskich, szczególnie tutaj w naszym mieście, gdzie trudna, tragiczna przeszłość powinna nas łączyć, a nie dzielić – mówił prezydent miasta Przemyśla Robert Choma.
Włodarz miasta zdementował również informacje pojawiające się na portalach internetowych jakoby władze Przemyśla uczestniczyły w Panachydzie, prawdą jest jedynie, że we mszy poprzedzającej ją w imieniu prezydenta uczestniczył sekretarz miasta Dariusz Łapa. Oświadczył, że parokrotnie sam brał udział w tamtejszym nabożeństwie oraz również sam czy też jego zastępca składali kwiaty wraz z innymi delegacjami także Polskimi na grobie Strzelców Siczowych jako koalicjanta wspólnie walczącego z marszałkiem Józefem Piłsudskim przeciwko Bolszewikom, ale nigdy nie brali udziału, w dalszej części związanej z pochówkami UPA – o ile w ogóle miała ona miejsce.
Wszystko to idąc w Polskę, pokazuje nas w bardzo negatywnym świetle i tym samym wytwarza aurę jakoby tutaj cały czas działo się coś niedobrego. Na pewno Przemyśl nie może stać się polem konfliktu polsko-ukraińskiego. Konieczna jest wyważona postawa z obu stron. Dopóki państwo Ukraińskie, dopóki Ukraińcy nie rozliczą się ze swoją przeszłością, to ten konflikt niestety będzie eskalował. To jest kwestia odpowiedzialności także na budowanie stosunków polsko-ukraińskich na przyszłość. Dobrym takim krokiem mogłoby być na przykład uznanie przez przedstawicieli Związku Ukraińców w Polsce takiego odniesienia się do tego co miało miejsce na Wołyniu, zaapelowania by właśnie strona ukraińska pochyliła się nad tą tragedią.
Podczas konferencji włodarz miasta zwrócił także uwagę, że odradzanie się postaw gloryfikujących OUN UPA, szczególnie na Ukrainie zachodniej jest bardzo niebezpieczne, jest to również pożywka do prowokowania konfliktów.
Odnosząc się bezpośrednio do niedzielnego zajścia, Robert Choma powiedział, że każde zachowanie, które jest negatywne czy wykracza poza granice prawa powinno zostać napiętnowane. Na obecną chwilę nie wiem kto sprowokował. Jeśli miały miejsce szarpanina i rękoczyny, to do tego absolutnie nie powinno dojść. Przejeżdżając widziałem Młodzież Wszechpolską, która manifestowała, ale w sposób pokojowy, nie zakłócając samej procesji. Ci którzy protestowali z transparentami zachowywali się w sposób godny. Na pewno służby zdały egzamin, że nie doszło do niczego poważniejszego, natomiast na pewno były błędy, które nie powinny się pojawić w przyszłości.
Umiejętność wybaczania wzajemnego jest miarą człowieczeństwa, natomiast umiejętność wybaczania i budowania na tym, to jest jeszcze wyższa miara człowieka katolika, chrześcijanina. Tego typu zdarzenia zarówno po stronie Ukraińskiej jak i po stronie Polskiej nie służą budowaniu dialogu, szczególnie takiego dialogu rozwoju na przyszłość – dodał zastępca prezydenta Janusz Hamryszczak.
Niedzielne zamieszki skomentował także zastępca Roberta Chomy Grzegorz Hayder, zaatakowanie w Przemyślu procesji religijnej jest dla mnie niedopuszczalne. To była procesja religijna jak na to nie patrzeć zorganizowana przez kościół katolicki i w katolickim mieście jakim jest Przemyśl. Nie ma dla mnie żadnego znaczenia z jakiego powodu to się stało.