Pamiętali o zapięciu pasów. Przeżyli. [Zdjęcia]

 

Jest późny wtorkowy wieczór (9 lipca 2019). Szybka i ruchliwa droga z Żurawicy do Przemyśla.  W połowie odcinka poruszająca się prawym pasem Honda CRV nagle ścina kilkanaście metrów masywnej żelaznej bariery, po czym dachuje i ląduje „nosem” w przydrożnym rowie. Sekundy ciszy, po czym krzyk kobiet i płacz dzieci. Wszyscy zapięci pasami, dzieci w fotelikach. Potem szybka akcja straży pożarnej, pogotowia ratunkowego i policji. Strażacy wyciągają ze zniszczonego auta dwie kobiety w wieku 54 i 31 lat, oraz trójkę dzieci w wieku od 3 do 8 lat. Wielkie szczęście – pasażerowie potłuczeni ale żyją! Ambulans zabiera ich do szpitala na obserwację. 

Według informacji Marty Fac, rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu, 54 letnia kobieta kierująca autem nagle zasłabła i straciła panowanie na pojazdem. Była trzeźwa.

Maciej Kamiński, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala im. Św. Ojca Pio w Przemyślu, ma dobre informacje: ofiary wypadku opuściły już szpital – stan ich zdrowia nie zagraża życiu.  

(jb)