Mercedes w kawałkach, silnik i elektryczny rower. Podróżni mają fantazję
Do niecodziennego zdarzenia doszło pod koniec marca na pieszym przejściu granicznym w Medyce. Podczas kontroli przyłapano 35-letniego obywatela Ukrainy, który usiłował przenieść z Polski do Ukrainy drzwi i pokrywę bagażnika do samochodu marki Mercedes GLE 350. Tłumaczył się tym, że uznał je za bezwartościowy złom, który kupił na autoszrocie.
Może i byłyby to bezwartościowe przedmiody, gdyby nie uzasadniona podejrzliwość funkcjonariuszy Straży Granicznej. Podzespoły te, zapakowane w papierowe pudła, mogły pochodzić z przestępstwa. Pogranicznicy sprawdzili dane identyfikacyjne owych części. Okazało się, że pochodzą one ze skradzionego w Wielkiej Brytanii mercedesa – poszukiwanego od roku w całej Europie.
Jednak najbardziej ,,nieszablonowym” okazał się pewien Ukrainiec, który w ubiegłym roku chciał pokonać przejście graniczne z… półtonowym silnikiem ze skradzionego samochodu, który przewoził na wózku towarowym.
Co ciekawe, to nie pierwszy tego typu nietypowy bagaż, który próbował przekroczyć granicę w ostatnim czasie. 8 lutego . zatrzymano młodzieńca, który chciał dostać się z Polski na Ukrainę rowerem elektrycznym. Twierdził, że jednoślad jest pożyczony od kolegi, ale po tym jak odnaleziono rower na liście kradzionych rzeczy, przyznał się do winy. Wartość roweru to ok. 8 tys. złotych.
Zdj. Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej w Przemyślu