Krzysztof Bosak w Przemyślu. FILM i RELACJA

13 czerwca 2020

 

Na początku swego wystąpienia Krzysztof Bosak (występując z towarzyszącymi mu m.in. posłem Grzegorzem Braunem i  Andrzejem Zapałowskim)  jakby wyprzedził pytanie dziennikarzy i odniósł się do potencjalnej możliwości zawarcia przez Prawo i Sprawiedliwość koalicji z Konfederacją. 

Partia przedstawiająca się jako partia antykomunistyczna, jako partia prawicowa, jako partia anty-lewicowa, w rzeczywistości woli współpracę z lewicą, z postkomunistami, niż z ideową prawicą. Jarosław Kaczyński to polityk, który nigdy nie złożył propozycji współpracy Konfederacji. Nigdy nie szukał współpracy z ideową prawicą. A jego zastępca, pan Adam Lipiński po wyborach, w których Konfederacja weszła do Sejmu ujawnił długoletni, wieloletni plan, który był w ramach przywództwa partii Prawo i Sprawiedliwość: był to plan, aby nie pozwolić rozwinąć się i odrodzić w Polsce prawicy narodowej, prawicy niezależnej, prawicy konserwatywnej czy właśnie wolnościowej

-K. Bosak

Kandydat na dowód swego zarzutu o lewicowych skłonnościach PiS-u mówił o szeregu wspólnych głosowań tej partii w Sejmie razem z Lewicą. Argumentował też, że podczas gdy rolą prawicy jest odsuwać byłych komunistów od wpływu na instytucje państwa, to PiS w przeszłości miał w swoich szeregach i pozwalał pełnić istotne role kilku byłym członkom partii komunistycznej lub osobom wywodzącym się z rodzin komunistycznych.

To wszystko nie są przypadki. Jarosław Kaczyński ma słabość do osób, które są takimi technokratami władzy, wywodzącymi się z dobrego, sprawdzonego grona towarzyszy komunistycznych. Jednocześnie ma fobie na punkcie ludzi z ideowej prawicy, bo uważa, że tacy ludzie jak my, to są ludzie, którzy robią problemy, bo oni wierzą w jakieś idee, oni ciągle czegoś chcą

-K.Bosak

Odpowiadając na pytania dziennikarzy, w tym reportera Portalu Przemyskiego, Krzysztof Bosak odniósł się m.in. do kwestii oceny stacjonowania żołnierzy armii USA w Polsce.

Będziemy płacić za to, żeby te wojska tu okupowały. To sytuacja kuriozalna. Jeżeli Amerykanie są naszymi sojusznikami i mają być tu obecni w ramach współpracy sojuszniczej, to urządzanie publicznych negocjacji co do ceny za tę obecność, podważa w ogóle sens tej obecności. Bo jeżeli jest to obecność odpłatna, no to można mieć ogromne wątpliwości co do jej strategicznego wykorzystania. Poza tym, jeżeli sytuacja byłaby tak dramatyczna, że my musimy zapłacić za to, żeby jakiś sojusznik chciał łaskawie nas wesprzeć na wypadek ryzyka, no to powinno to pozostać informacją tajną. Od momentu, kiedy trafia to do mediów, każdy potencjalny agresor zdaje sobie sprawę,  że ci sojusznicy są tuta, że tak powiem, na odpłatnych pokazach, wiec naprawdę to wszystko stawia w niepoważnym świetle nasze państwo i nasz rząd. Nie podoba mi się też negocjowanie ze strony amerykańskiej  wyjęcia spod polskiego prawa wojsk, które miałyby w Polsce operować.

W kolejnej odpowiedzi na pytanie Krzysztof Bosak przedstawił swój zdecydowanie krytyczny i negatywny stosunek do Koalicji Obywatelskiej, uchylił się jednak od skomentowania faktu, że przez ostatnie kilkanaście miesięcy członkowie Konfederacji, jako radni przemyscy, rządzili w Radzie Miasta w koalicji z radnymi właśnie Koalicji Obywatelskiej.

Jedno z ostatnich pytań dotyczyło oceny polityki zagranicznej polskiego państwa wobec Ukrainy:

Polityka naszego państwa wobec Ukrainy przez ostatnie lata charakteryzowała się skrajną ustępliwością, skrajną miękkością, brakiem jakiejkolwiek skuteczności w załatwieniu jakiejkolwiek sprawy. (…)  Tam rzuca się polityków skrajnie pro-ukraińskich po to, żeby coś negocjowali z Ukrainą.  Nie da się nic wynegocjować z innym państwem, które ma odmienne od nas interesy, ludnościowo ma większy, czy terytorialnie potencjał, posyłając do negocjacji ludzi, którzy są ślepo zafascynowani tym państwem, czy ideą współpracy. Do negocjacji posyła się ludzi, którzy  są nastawieni asertywnie i potrafią od stołu negocjacyjnego wstać.(…) Oceniam to po prostu bardzo słabo, na każdym praktycznie polu. To znaczy, nie prowadzimy wobec Ukrainy polityki interesu państwowego, gospodarczego, narodowego. Prowadzimy politykę protekcjonalną, to znaczy próbujemy występować w roli dobrego wujka dla państwa ukraińskiego

-stwierdził Bosak

Zapytany kogo mógłby poprzeć w drugiej turze wyborów, jeśli nie udałoby mu się wejść tam  samemu,  Krzysztof Bosak odpowiedział:

 Walczę o wejście do drugiej tury, chcę wygrać z Rafałem Trzaskowskim, po to, żeby wyborcy prawicowi  w całym kraju mieli alternatywę i nie byli skazani na wybieranie mniejszego zła.

Dodajmy na koniec, że mogła zaimponować obecność na konferencji bardzo wielu przedstawicieli młodego pokolenia przemyślan, w tym m.in. członków organizacji Młodzież Wszechpolska, zdecydowanie popierających Konfederację i jej kandydata na prezydenta RP.  

 

 

 

(tekst i zdjęcie – Jacek Borzęcki, film – Błażej Krajewski)