Kolejni przemyślanie oszukani metodą „na policjanta”
Przemyscy policjanci przestrzegają przed oszustami. W ciągu ostatnich kilku dni, swoje oszczędności straciło dwoje mieszkańców naszego miasta. Sprawcy działali metodą „na policjanta”.
Przemyscy policjanci odnotowali w ciągu ostatnich dni kolejne przypadki oszustw metodą „na policjanta”. 27 lipca do przemyskiej komendy zgłosił się 59-letni przemyślanin, który oświadczył, że został oszukany. Z jego relacji wynikało, że mężczyzna podający się za funkcjonariusza Policji, około godz. 13 zadzwonił do niego na numer stacjonarny, informując, że policjanci namierzyli szajkę oszustów w banku. Prosił o współpracę, a tym samym o pomoc w ich zatrzymaniu. Oszust kilkakrotnie rozłączał się i dzwonił ponownie.
W dalszej części konwersacji rzekomy policjant oświadczył, że rozmowy są nagrywane dla prokuratury i że dowód osobisty przemyślanina jest namierzany przez oszustów. Polecił mężczyźnie udać się do konkretnego banku i wybrać pieniądze w kwocie 20 000 złotych, przy czym o niczym nie mówić kasjerce, a jakby pytała to odrzec, że są to pieniądze przeznaczone na remont.
Po wyjściu z banku pokrzywdzony taksówką udał się w rejon ul. Lwowskiej na parking przy jednym z supermarketów, gdzie pieniądze zapakowane w kopertę zaniósł, zgodnie z poleceniem, na tyły sklepu i odszedł. Dopiero po chwili mieszkaniec Przemyśla zorientował się, że został oszukany i zadzwonił na numer alarmowy. Jednak gdy wrócił na miejsce było już za późno.
We wtorek podobny sposób działania zastosowali oszuści w przypadku 80-letniej mieszkanki Przemyśla. Tym razem oszust podał się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji. Na numer telefonu stacjonarnego 80-letniej przemyślanki, zadzwoniła kobieta, która podała się za członka jej rodziny i poprosiła o podanie numeru telefonu komórkowego. Po chwili kobieta w słuchawce telefonu usłyszała głos mężczyzny, który przedstawił się jako funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego Policji i powiedział, że prowadzi działania związane z zatrzymaniem przestępców zajmujących się przejmowaniem pieniędzy z kont bankowych, a kobieta z którą wcześniej rozmawiała to oszustka. Według dzwoniącego mężczyzny, kobieta miała być kolejną ofiarą oszustów. Oświadczył, że rozmawiał z dyrektorem banku i jej pieniądze są zagrożone dlatego też polecił je jak najszybciej wybrać. Mężczyzna pytał również czy kobieta posiada jeszcze oszczędności w innych bankach, w tym złoto.
Po tych informacjach, fałszywy funkcjonariusz powiedział kobiecie, że wybranie przez nią pieniędzy z konta jest niezbędne do zatrzymania oszustów i po zakończonej akcji zostaną one jej zwrócone. Starsza osoba zaufała swoim rozmówcom. Zgodnie z ich poleceniem poszła do banku i wybrała 10 000 złotych. Podczas całego wydarzenia sprawca regularnie dzwonił do kobiety, ciągle udzielał jej dokładnych wskazówek, co ma dalej robić. Fałszywy policjant polecił kobiecie zostawić kopertę z pieniędzmi we wskazanym miejscu, przy ul. Lwowskiej i wrócić do domu. Kobieta dopiero po kontakcie z najbliższymi zorientowała się, że została oszukana.
Policjanci nigdy nie rozmawiają o prowadzonych przez siebie sprawach przez telefon! NIGDY nie proszą o wypłacanie i przekazywanie jakichkolwiek pieniędzy w celu ich zabezpieczenia przed oszustami.
Bądźmy czujni. Nigdy nie przekazujmy pieniędzy nieznajomym. Zawsze sprawdzajmy usłyszane informacje u swoich bliskich, a o każdym podejrzanym telefonie powiadamiajmy Policję.