Kolejne osiedle sprzeciwia się planom budowy asfalciarni.
Emocjonalny przebieg miało zebranie zarządu osiedla Słowackiego (02.07.), w którym uczestniczyło ponad dwadzieścia osób, głównie mieszkańców domów przy ,,górnym Słowackiego”. Spotkanie prowadziła nowa przewodnicząca zarządu osiedla Jolanta Walczak. Osiedle ,,Słowackiego” to kolejne osiedle, po osiedlach ,,Łukasińskiego” i ,,Przemysława”, które sprzeciwia się projektom zbudowania wytwórni mas bitumicznych na Bakończycach.
Padały pytania o możliwości powstrzymania niechcianej inwestycji. Część osób postulowało zbiórkę podpisów, inne zaś wprost mówiły o możliwej korupcji i żądały zawiadomienia prokuratury. W efekcie wymiany zdań i opinii zebranie podjęło dwie uchwały. Pierwsza z nich zobowiązuje zarząd do skierowania odpowiednich pism do marszałka sejmu Marka Kuchcińskiego i innych parlamentarzystów z regionu, by interweniowali w sprawie niepożądanego zakładu.
Zebrani podjęli także uchwałę o skierowaniu wniosku do prokuratury okręgowej o włączenie się do postępowania. Padały też całkiem oryginalne pomysły związane z innym zagospodarowaniem strefy ekonomicznej, która w opinii części zebranych raczej generuje problemy, aniżeli wnosi coś korzystnego dla miasta i jego mieszkańców. Słychać było głosy rozżalonych ludzi, którzy kilka lat temu nabyli od miasta działki budowlane, wybudowali domy, a teraz zostali pozostawieni sami sobie, z perspektywą powstania po sąsiedzku uciążliwej wytwórni. Przez całe spotkanie przewijało się wyrażane przekonanie, że nie można wierzyć zapewnieniom inwestora i władz, że inwestycja nie będzie uciążliwa. To samo mówiono gdy powstawało wysypisko śmieci, a teraz często nie można okna otworzyć, taki jest smród- żalił się jeden z mieszkańców.
Czytaj także o proteście przeciwko planom budowy zakładu: Pikieta pod urzędem miejskim
Uczestnicy spotkania największe obawy wiążą ze zwiększeniem ruchu aut ciężarowych na ulicy Słowackiego i możliwym smrodem i hałasem w dzielnicy. Zapowiedziano kolejne spotkania i akcję protestacyjną. Nie wykluczono zablokowania drogi i sprowadzenia ogólnopolskich telewizji w proteście przeciwko obojętności władz wobec problemu mieszkańców.
Póki co, kolejni mieszkańcy składają do Prezydenta Miasta Przemyśla wnioski formalne o uznanie za stronę w toczącym się postępowaniu o wydanie pozwolenia na budowę asfalciarni. Chcą bowiem wnieść uwagi i skontrolować urzędników wydziału architektury, czy aby na pewno zezwolenie na budowę będzie wydane zgodnie z przepisami.
Planowana wytwórnia ma powstać na terenie przemyskiej strefy ekonomicznej, kilkaset metrów od domów i bloków mieszkalnych. Protestujący zarzucają, że nikt nie został poinformowany o planach budowy zakładu, a cały proces wydawania decyzji był prowadzony po cichu przez urzędników wydających zgodę środowiskową, by nie zbulwersować ludzi w okresie samorządowej kampanii wyborczej.