Kłótnia w przemyskiej radzie miejskiej. Czy radny może być członkiem rady nadzorczej spółdzielni?
Trwają wybory do Rady Nadzorczej Przemyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Nie wszystkim się jednak podoba, że wśród kandydatów są radni.
Wśród kandydatów do Rady Nadzorczej PSM jest trzech radnych: Robert Bal (Regia Civitas), Maciej Kamiński (PiS) oraz Eugeniusz Strzałkowski (PiS).
Czy prezydent wie o tym, że radni, w tym wiceprzewodniczący Rady Miejskiej biorą udział w wyborach do Rady Nadzorczej Przemyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej ? Czy etyczne i moralne jest, by radni zasiadali w radzie nadzorczej PSM? Należy rozważyć, czy w takich przypadkach zachodzi tzw. konflikt interesów. Od uchwał Rady Miejskiej zależna jest wysokość opłaty za wodę i ścieki, za wywóz śmieci, podatku od nieruchomości i opłaty za wieczyste użytkowanie. Konflikt interesów dotyczy źródła dofinansowania inwestycji czy remontów wykonywanych na wniosek mieszkańców. W stosunku do dłużników PSM wielokrotnie sądy orzekają eksmisję do lokalu socjalnego, który przyznaje miasto. W przypadku braku lokali socjalnych w zasobach mieszkaniowych miasto jest zobowiązane do zapłaty na rzecz spółdzielni odszkodowania, co w znacznym stopniu obciąża jego budżet. Zasiadając w Radzie Nadzorczej czyj interes będą reprezentowali ? – podczas ostatniej sesji miejskiej mówił radny PO Tomasz Schabowski.
Zdaniem radnego Schabowskiego zasiadanie w Radzie Nadzorczej spowoduje również, że radni ci nie będą mieli czasu na realizowanie swoich obowiązków związanych z wykonaniem mandatu, bowiem już teraz widać, że często niektóre dodatkowe ich zajęcia uniemożliwiają im pracę w komisjach miejskich. Sami radni są jednak odmiennego zdania.
Przemyska Spółdzielnia Mieszkaniowa nie jest spółką miejską więc nie łamię żadnych przepisów kandydując do jej Rady Nadzorczej. Kandyduję na prośbę mieszkańców, którzy pewnie widzą u mnie cechy udzielania się społecznego. Nie widzę tu żadnych przeszkód prawnych. – powiedział wiceprzewodniczący Rady Miasta Robert Bal.
Bal nie widzi także konfliktu interesów, podkreślił, że jako radny reprezentuje mieszkańców, a to oni właśnie są również członkami PSM.
Nie rozumiem dlaczego mielibyśmy mieć wyrzuty sumienia. Dziwi mnie fakt, że zazwyczaj są atakowane osoby, które coś robią, udzielają się. Przewodniczący żadnej partii politycznej nie będzie mi zabraniał działalności społecznej. Myślimy, że jest to celowe działanie pewnego środowiska, które to w spółdzielni od wielu lat jest „zasiedziane”, a my chcemy zaproponować pewne zmiany, które wynikają z rozmów z mieszkańcami, ale nie będzie to rewolucja jak myślą co niektórzy. – argumentuje R.Bal.
Podobnego zdania jest z drugi radny startujący w wyborach do Rady Nadzorczej PSM Maciej Kamiński. Gdyby tak do tego podchodzić, to radny nie mógłby nic robić ani nigdzie działać. To absurd. Zarzuty pana Schabowskiego są bezpodstawne.
Obaj radni podczas piątkowego briefingu prasowego przedstawili statystykę obecności na sesjach miejskich odbywających się w okresie 28 XI 2014 – 25 V 2017, z której wynika, że Robert Bal miał 100 % frekwencji, M.Kamiński 98 %, a Tomasz Schabowski 60 %.
Niech pan Schabowski zajmie się swoimi nieobecnościami i martwi się o siebie żeby miał czas i uczestniczył w sesjach i w pracach komisji.- na zarzuty T.Schabowskiego odpowiada Bal.
Startuję w tych wyborach jako przeciwwaga dla radnego Bala i Kamińskiego. Poprosili mnie o to ludzie, którzy byli zdziwieni, że tacy ludzie jak oni idą do Rady Nadzorczej. Nie prowadzę agresywnej kampanii w postaci karteluszków ani innej formy promocji mojej osoby. Nie zależy mi na wejściu do Rady Nadzorczej spółdzielni. – mówi trzeci kandydatów wśród radnych startujących do Rady Nadzorczej Eugeniusz Strzałkowski.
Anna Fortuna