Kalwaria Pacławska odkrywa tajemnicze fundamenty-ZDJĘCIA
Podczas prac wykopaliskowych pod budowę nowego budynku dla pielgrzymów i turystów, odkryto fragment starych fundamentów znajdujących się pod rozebraną stodołą. Jest to na razie środkowa część fundamentów ciągnących się prawdopodobnie dalej na zachód od istniejącego Domu Pielgrzyma. Za wcześnie jest więc jeszcze na rozwiązanie zagadki: jaką budowlę dźwigały te podziemne mury? Funkcjonują już jednak uzasadnione domysły.
Są to najprawdopodobniej fundamenty zespołu przyklasztornego, założonego fundacją Andrzeja Maksymiliana Fredry w połowie siedemnastego wieku – mówi nadzorująca te „wykopki” archeolog Ewa Kędzierska. Nie wyklucza ona jednak, że na tych murach mógł też wznosić się pierwszy kościół ojców franciszkanów sprzed prawie 400 lat.
Jak dotychczas, przy fundamentach odkryto monetę, tzw. „boratynkę” z czasów króla Jana Kazimierza, z połowy XVII wieku. Znaleziono także fragmenty ceramiki i naczyń szklanych oraz kilka kutych gwoździ z XVIII wieku.
Na razie jest to niewielki odkryty fragment murów. Jesteśmy gdzieś w środku całego tego dawnego kompleksu. Trzeba odkryć dużo więcej, żeby poznać plan tej dawnej zabudowy. Istnieją tylko zapiski, że stary kościół był w okolicy stajni i starych piwnic. Jest więc możliwe, że część tych murów stanowiła fundament kościoła. Zobaczymy co będzie dalej. W każdej chwili możemy odkryć coś nowego – zapowiada pani archeolog odgrzebując szpachelką ziemię obok muru.
Ojciec gwardian Krzysztof Hura jest pewien, że na części odkrytych murów fundamentowych stał pierwotny, drewniany kościół.
To jest najwyżej położony punkt w całym tym założeniu kalwaryjskim, które początkowo było fortalicją o wałach w kształcie pięcioramiennej gwiazdy, otaczających przestrzeń dwóch i pół hektara wokół klasztoru. Ojciec Alojzy Korwacki, który 100 lat temu był tu gwardianem i studiował archiwa klasztoru, upatrywał w tym punkcie miejsce pierwotnego kościoła. I zawsze tylko o kościele mówił, a nie o klasztorze. Z kolei o. Szymon Barcik, który w latach 60-tych pisał pracę doktorską o Kalwarii, znalazł w archiwach klasztornych informację, że tam miał być klasztor z dziesięcioma celami dla zakonników. Na tych kamiennych fundamentach zbudowanych przez Andrzeja Maksymiliana Fredrę, sprowadzeni franciszkanie zapewne postawili w 1668 roku drewniany klasztor i kościół, które to budowle po stu latach chyliły się ku upadkowi. No i znalazł się drugi fundator, Szczepan Dwernicki, który ufundował obecnie istniejący klasztor, budowany właśnie 100 lat po tym pierwotnym. Na fundamentach po rozebranych drewnianych budowlach postawiono zabudowania gospodarcze. Za naszych czasów na tych fundamentach stała stara stodoła, a pod nią były dwie krypty piwniczne. Nie patrzono na nie pod kątem historycznym. Służyły po prostu jako piwnice, w których trzymano ziemniaki i różnego rodzaju wiktuały. A teraz okazuje się, że te mury fundamentowe ciągną się dalej, ukazują się korytarze, zawalone sklepienie, posadzka kamienna i kanał. I to nie jest wszystko, bo dopiero zaczynamy odkrywać – powiedział nam o. gwardian Krzysztof Hura.
Podjęte przez ojców franciszkanów inwestycje robią duże wrażenie. Zbudowane zostaną dwa nowe kompleksy: drewniany budynek sali o powierzchni 500 metrów kwadratowych na spotkania dla pielgrzymów. W nadbudowanym i rozbudowanym dotychczasowym budynku gospodarczym powstanie sala konferencyjna na 170 osób oraz dwie sale wystawienniczo-muzealne. W remontowanym budynku nowicjatu powstaną trzy sale wystawowe (wizualizacja kalwaryjska i historia klasztoru), a także pokoje gościnne, oraz sala wykładowa i dwie sala warsztatowe na poddaszu. Ponadto prowadzone są prace konserwatorskie we wnętrzu kościoła, prace remontowe przy budynku klasztoru oraz remont czterech kaplic kalwaryjskich.
Całkowity koszt tych inwestycji to prawie 23 miliony zł. Dofinansowanie przyznane przez Podkarpacki Urząd Marszałkowski wyniosło prawie 19 mln zł, a wkład własny klasztoru – ponad 3 mln zł. Potrzebę tych inwestycji uzasadnia o. gwardian:
Pielgrzymi od dawna chcieli nie tylko uczestniczyć we mszach świętych, ale też organizować spotkania integracyjne czy konferencje. Na razie odbywało się to pod wielkim namiotem. Tam od 3 lat przeprowadzane były spotkania młodych. Teraz namiot jest demontowany, a na jego miejscu zbudowana zostanie całoroczna sala na 500 osób. W drugim budynku będzie m.in. audio-wizualna sala muzealna, gdzie turyści będą mieli taką „pigułkę historyczną” w jednym miejscu – wylicza ojciec gwardian.
Na koniec dodajmy, że wymogi badań archeologicznych zapewne nieco wydłużą – przewidziany pierwotnie na listopad 2021 roku – termin zakończenia tego projektu. Będzie on też wymagał dodatkowej akceptacji ze strony Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
(tekst i zdjęcia – jb)
Andrzej Maksymilian Fredro (1620–1679) kasztelan lwowski i wojewoda podolski w roku 1665 podjął zamysł wybudowania w Kalwarii Pacławskiej klasztoru i kalwarii. W pierwszym okresie realizacji tego zamierzenia w latach 1665–1668 wybudowano drewniany kościół i klasztor, do którego sprowadzono franciszkanów.