Jak Przemyśl walczył o szpital wojskowy, pomimo że szpitala miejskiego nie chciał
Władze miasta prowadziły rozmowy z Ministerstwem Obrony Narodowej aby w Przemyślu znów funkcjonował szpital wojskowy. Przyczyniły się do tego między innymi opinie mieszkańców, którzy chwalili sobie tą jednostkę lecznictwa. Ministerstwo jednak nie przychyliło się do tego pomysłu.
Szpital Wojskowy w Przemyślu słynął zawsze wśród mieszkańców z dobrej opieki medycznej, zarówno pod względem samego lecznictwa jak i podejścia do pacjenta. Ci którzy mieli wybór pomiędzy nim, a szpitalem na Monte Cassino bez zastanowienia kierowali się do placówki przy ulicy Słowackiego. Jego renoma przetrwała także, gdy przeszedł pod zarządzanie miasta. Gdy pojawiły się pierwsze głosy o połączeniu szpitala miejskiego z wojewódzkim, swoje niezadowolenie w przestrzeni publicznej wyrażali zarówno mieszkańcy jak i pracownicy, lecz na niewiele się one wówczas zdały.
Pod koniec 2015 r. podjęto decyzję o połączeniu Szpitala Miejskiego z Obwodem Lecznictwa Kolejowego w Szpital Wojewódzki OLK, który docelowo ma zostać połączony ze Szpitalem Wojewódzkim im.św. Ojca Pio.
Przez konsolidację nie dość, że nie pogorszy, to polepszy się jakość świadczonych usług, bo dzisiejszy zasób, jaki mamy, czy to personelu lekarskiego, czy pielęgniarskiego jest w mojej ocenie oraz pacjentów bardzo dobry (…) Na pewno możemy na tym skorzystać. Nie mamy żadnego przymusu ani noża na gardle aby takie decyzje podejmować – tłumaczył wówczas prezydent Robert Choma. Podkreślano także, że miasto ma ograniczone możliwości na dofinansowywanie szpitala miejskiego, a konsolidacja zlikwiduje również konkurencję pomiędzy placówkami, a jako jeden byt, szpital będzie miał do wykorzystania z kontraktu NFZ kwotę 130 mln zł.
Całe działania są podejmowane nie tylko, aby ten Szpital Wojewódzki funkcjonował, ale żeby funkcjonował dobrze – mówił zastępca prezydenta Grzegorz Hayder – W mojej ocenie podjęte działania mające na celu przekazanie Szpitala Miejskiego do zarządzania marszałkowi województwa, jak i restrukturyzacja, której celem jest powstanie jednego, silnego szpitala wojewódzkiego jest najlepszym rozwiązaniem. Marszałek przyjął koncepcję opracowaną przez dyrektora Ciompę. Trzeba dać mu czas, aby ten proces zaczął wdrażać, a dopiero po jego wdrożeniu możemy ocenić czy był to pic na wodę, fotomontaż czy dobre rozwiązanie.
Tymczasem pod koniec minionego roku miasto zaczęło prowadzić rozmowy z Ministerstwem Obrony Narodowej aby do Przemyśla znów powrócił szpital wojskowy.
Od podjęcia zamiaru, poprzez jego wykonanie, aż do finału, którym było ostateczne połączenie szpitali, wydarzyło się wystarczająco dużo żeby zweryfikować także podejście do lecznictwa w Przemyślu. Nie zamierzam krytykować działań zarządzającego szpitalem dyrektora, tylko widzimy, że część lekarzy opuściła Przemyśl, a z nimi też odeszli pacjenci. Jeśli będą odchodzić pacjenci, to z kolei będą niższe kontrakty. Dzisiaj szpital wojewódzki dobrze funkcjonuje – pod koniec roku 2016 powiedział prezydent Robert Choma – Zarówno opinie ludzi, jak i to wszystko co się przy okazji połączenia szpitali wydarzyło spowodowało, że wystąpiliśmy z taką inicjatywą o utworzenie szpitala wojskowego. Jako samorząd powinniśmy tworzyć instytucje finansowane ze środków zewnętrznych, których powinno być jak najwięcej, bo to są i miejsca pracy i przy okazji powrót do czegoś do czego być może powinno się wrócić.
Ostatecznie, jak poinformowała media Przewodnicząca Rady Miasta Lucyna Podhalicz, Ministerstwo Obrony Narodowej nie jest zainteresowane odtwarzaniem wojskowego szpitala w Przemyślu. – Pan prezydent otrzymał pismo oficjalne z MON-u, że definitywnie nie jest to priorytetem. Temat upadł, mam sytuację jasną i klarowną – tak przewodnicząca podsumowała starania władz miasta.
Anna Fortuna