Dla jednych próba pojednania, dla innych prowokacja. Performancu nie będzie
Prezydent Przemyśla Wojciech Bakun odmówił zgody na wykonanie perfomance’u Annie Dąbrowskiej pt. ,,Nie będzie innego”. Performance miał się odbyć 22-go czerwca – w przeddzień tradycyjnej ukraińskiej panachydy. Oficjalnym powodem odmowy jest zbieg innych wydarzeń na płycie Rynku w tym terminie, co uniemożliwia wg prezydenta wykonanie wydarzenia.
Anna Dąbrowska rok temu wykonała ,,Materiał dowodowy”- inny performance na ulicy Słowackiego, gdy pod budynkiem dawnej synagogi zszyła strzępy słynnej czerwono-czarnej koszuli zdartej przez polskich kibiców ukraińskiemu uczestnikowi panachydy. Wymowa happeningu była jasna – pozszywać rozdarte relacje polsko – ukraińskie w Przemyślu po burdzie na Słowackiego podczas pochodu ukraińskiego.
Tym razem Dąbrowska wymyśliła wydarzenie mające polegać na postawieniu naprzeciw siebie dwóch krzeseł. Dwa krzesła to symbol i zaproszenie do dialogu. Na jednym z nich miał usiąść, ubrany w czerwono-czarną koszulę Piotr Tyma – szef Związku Ukraińców w Polsce. Na drugim ktokolwiek, kto chciałby rozmawiać. Jak pisze Dąbrowska:
,,Nie będzie innego” to stół i dwa krzesła. To osoba gotowa do dialogu i puste miejsce przed nią. To otwarta przestrzeń publiczna, która staje się intymną poprzez uwolnienie z gwaru ulicy dialogu lub milczenia. To propozycja stworzenia wspólnej obecności.
Dla Dąbrowskiej planowany performance to próba „nawiązania dawno przerwanej rozmowy dwóch społeczności, które od początku istnienia miasta koegzystują w nim — Polaków i Ukraińców. Performance jest wyzwaniem rzuconym tak mieszkającym tu ludziom, jak i miejscu. Żeby zawiązać relację, konieczne jest, aby obie strony znalazły się w jednej przestrzeni, w tym samym czasie i usiadły do rozmowy”.
Jak pisze Igor Isajew, prowadzący polskojęzycznego bloga ukraiński dziennikarz z Warszawy:
Tyma to ukraińska „twarz” mniejszości kumulująca negatywne emocje związane z polsko-ukraińskim dyskursem; bohater licznych antyukraińskich memów i fake news’ów, wyszydzany i obrażany, także publicznie.
Isajew krytykuje Bakuna, podobnie krytycznie o decyzji prezydenta wyraża się Dąbrowska.
Tymczasem Andrzej Zapałowski widzi sprawę zupełnie inaczej. Chwali Bakuna za podjętą decyzję, a planowany performance nazywa wprost prowokacją. Łatwo sobie wyobrazić, że ubranego w czerwono-czarną koszulę Tymę poszarpaliby co bardziej krewcy mieszkańcy miasta. Dlatego Zapałowski złożył 12-go czerwca interpelację, w której zwraca się o szczególne uczulenie przez prezydenta policji i służb na ewentualne eksponowanie w nadchodzącej panachydzie symboli nacjonalistycznych. Według Zapałowskiego należy być wyczulonym na działania, które wyglądają na próby pojednania, a w rzeczywistości są prowokacją środowisk promujących ukraińską politykę nacjonalistyczną.
Panachyda przejdzie ulicami Przemyśla 23 czerwca.