Dla jednych próba pojednania, dla innych prowokacja. Performancu nie będzie

13 czerwca 2019

Prezydent Przemyśla Wojciech Bakun odmówił zgody na wykonanie perfomance’u Annie Dąbrowskiej pt. ,,Nie będzie innego”. Performance miał się odbyć 22-go czerwca – w przeddzień tradycyjnej ukraińskiej panachydy. Oficjalnym powodem odmowy jest zbieg innych wydarzeń na płycie Rynku w tym terminie, co uniemożliwia wg prezydenta wykonanie wydarzenia.

Anna Dąbrowska rok temu wykonała ,,Materiał dowodowy”- inny performance na ulicy Słowackiego, gdy pod budynkiem dawnej synagogi zszyła strzępy słynnej czerwono-czarnej koszuli zdartej przez polskich kibiców ukraińskiemu uczestnikowi panachydy. Wymowa happeningu była jasna – pozszywać rozdarte relacje polsko – ukraińskie w Przemyślu po burdzie na Słowackiego podczas pochodu ukraińskiego.

Tym razem Dąbrowska wymyśliła wydarzenie mające polegać na postawieniu naprzeciw siebie dwóch krzeseł. Dwa krzesła to symbol i zaproszenie do dialogu. Na jednym z nich miał usiąść, ubrany w czerwono-czarną koszulę Piotr Tyma – szef Związku Ukraińców w Polsce. Na drugim ktokolwiek, kto chciałby rozmawiać. Jak pisze Dąbrowska:

,,Nie będzie innego” to stół i dwa krzesła. To osoba gotowa do dialogu i puste miejsce przed nią. To otwarta przestrzeń publiczna, która staje się intymną poprzez uwolnienie z gwaru ulicy dialogu lub milczenia. To propozycja stworzenia wspólnej obecności.

Dla Dąbrowskiej planowany performance to próba „nawiązania dawno przerwanej rozmowy dwóch społeczności, które od początku istnienia miasta koegzystują w nim — Polaków i Ukraińców. Performance jest wyzwaniem rzuconym tak mieszkającym tu ludziom, jak i miejscu. Żeby zawiązać relację, konieczne jest, aby obie strony znalazły się w jednej przestrzeni, w tym samym czasie i usiadły do rozmowy”.

Jak pisze Igor Isajew, prowadzący polskojęzycznego bloga ukraiński dziennikarz z Warszawy:

Tyma to  ukraińska „twarz” mniejszości kumulująca negatywne emocje związane z polsko-ukraińskim dyskursem; bohater licznych antyukraińskich memów i fake news’ów, wyszydzany i obrażany, także publicznie.

Isajew krytykuje Bakuna, podobnie krytycznie o decyzji prezydenta wyraża się Dąbrowska.

Tymczasem Andrzej Zapałowski widzi sprawę zupełnie inaczej. Chwali Bakuna za podjętą decyzję, a planowany performance nazywa wprost prowokacją. Łatwo sobie wyobrazić, że ubranego w czerwono-czarną koszulę Tymę poszarpaliby co bardziej krewcy mieszkańcy miasta. Dlatego Zapałowski złożył 12-go czerwca interpelację, w której zwraca się o szczególne uczulenie przez prezydenta policji i służb na ewentualne eksponowanie w nadchodzącej panachydzie symboli nacjonalistycznych. Według Zapałowskiego należy być wyczulonym na działania, które wyglądają na próby pojednania, a w rzeczywistości są prowokacją środowisk promujących ukraińską politykę nacjonalistyczną.

Panachyda przejdzie ulicami Przemyśla 23 czerwca.