Czy boisko na na Osiedlu nr 9 Krasińskiego zostanie wyremontowane
Jedyne boisko, jakie jest na Osiedlu nr 9 Krasińskiego, czasów remontu nie pamięta. I chociaż zarząd osiedla nie chce zbyt wiele, wystarczyłoby aby dzieci w tym miejscu jak za dawnych lat mogły grać bezpiecznie w piłkę, to jednak okazuje się, że to zbyt duże oczekiwania jak na nasze miasto.
Coraz częściej narzekamy, że dzieci zbyt dużo czasu spędzają w domu, przed komputerem, telewizorem. Z sentymentem wspominamy nasze czasy, gdy każdą wolną chwilę spędzało się na podwórku. Jednak bardzo często, mimo chęci, najmłodsi nie mają zbyt wiele miejsca do bezpiecznych zabaw. Tak jest właśnie jest na osiedlu Krasińskiego, stary zaniedbany plac zabaw i boisko, które swoim wyglądem już nawet jego nie przypomina.
Przewodniczący Zarządu osiedla, Marcin Radochoński, postanowił coś z tym zrobić, zaczynając od jedynego boiska z jakiego mogą korzystać okoliczne dzieci. Jeszcze do niedawna znajdowały się tutaj kosze do koszykówki, ale spółdzielnia je zlikwidowała. Stan tego boiska jest fatalny. Zardzewiałe ogrodzenie, uszkodzona w nim siatka, to nie tylko kwestia wizerunku, a przede wszystkim bezpieczeństwa, tych którzy przychodzą tutaj zagrać w piłkę. Kto poniesie odpowiedzialność, gdy komuś stanie się krzywda? – mówi M.Radochoński – Dodatkowym problemem, jest wydeptana trawa, przez co mieszkańcy dwóch pobliskich bloków skarżą się na unoszący do ich mieszkań kurzu.
Ponieważ zarząd nie posiada żadnych własnych funduszy, dlatego o pomoc w rewitalizacji boiska zwrócił się do Urzędu Miejskiego, w odpowiedzi usłyszano jednak, że nie jest on właścicielem tego miejsca, więc nic nie może zrobić. Spółdzielnia Mieszkaniowa zaś twierdzi, że jedynie wykonała boisko na zlecenie UM, nie posiada pieniędzy na jego remont, ale jak czytamy w odpowiedzi na pismo zarządu w miarę możliwości będzie starała udzielić pomocy w realizacji tego przedsięwzięcia. I chociaż, jak mówi nam Marcin Radochoński, zarząd dokładnie określił jakie prace należałoby pilnie wykonać, to jednak Spółdzielnia poprosiła o sprecyzowanie warunków oczekiwanej pomocy. Równocześnie jednak zwrócono uwagę, że w związku z niepoprawnym zachowaniem się młodzieży w obrębie boiska kilkakrotnie wzywana była Straż Miejska, a także wpływały liczne skargi od osiedlowych mieszkańców.