Będą usuwać kolejne nielegalne pomniki UPA

18 maja 2017

Społeczny Komitet Usuwania Banderowskich Upamiętnień w Polsce zawiązał się niedługo po tym, gdy w ramach czynu społecznego grupa osób zlikwidowała nielegalny pomnik mieszczący się na Cmentarzu Komunalnym w Hruszowicach. Obecnie liczy ponad 20 osób.

W ostatnich latach na terenie naszego województwa dochodziło do zmian w strukturach oraz wizerunkach nielegalnych upamiętnień Ukraińskiej Powstańczej Armii. Podkreślić należy, że w miejscu gdzie powstały samowole pomnikowe nie ma żadnych pochówków, nie spoczywają tam niczyje szczątki. Zmiany te bardzo często nazywano w przestrzeni publicznej chuligańskimi wybrykami, dewastacją pomników, wandalizmem. Jak zatem nazwać tych, którzy bez zezwolenia bez uzgodnień z miejscową ludnością, władzami gminy stawiają pomniki ludobójcom z UPA. Nie są najłagodniej mówiąc wandalami? Inni też tego typu akcje sprzeciwu społecznego nazywali prowokacjami – mówi Marek Kulpa przewodniczący Rady Komitetu i prezes Ruchu Narodowego na Podkarpaciu.
Jak podkreśla Marek Kulpa nielegalne upamiętnienia UPA w Polsce stały ponad 23 lata i mimo dostępu do odpowiednich środków prawnych, instytucjonalnych narzędzi nikt z rządzących w Polsce po 1989 r. nie zapewnił ochrony prawnej, pomocy samorządom w regulowaniu tych nielegalanych upamiętnień uderzających w polską rację stanu, a także podważającą odkrycia naukowe i historyczne w sprawie krwawego związku UPA z wydarzeniami na Wołyniu. Wszelkie działania kończyły się na pismach, słownych deklaracjach bez pokrycia, przedwyborczych obietnicach itp.

Likwidacja nielegalnego obiektu ku czci UPA w Hruszowicach została przeprowadzona by wypełnić tą lukę w działaniach, a raczej ich braku wobec takich obiektów. Przeprowadzono ją mimo nacisków strony ukraińskiej, policji oraz ABW by tego nie robić.
Obiekty te godzą w uczucia Polaków, którzy od początku ich wybudowania, a więc od 1994 r. nie godzą się na taki stan rzeczy. Społeczny Komitet Usuwania Banderowskich Upamiętnień w Polsce powstał na bazie uczestników pierwszej legalnej rozbiórki nielegalnego upamiętnienia UPA w Hruszowicach. Powstał po to by ten stan rzeczy zmienić. Zamierzamy w sposób legalny, w granicach prawa i zgodnie z prawem usunąć z polskiej przestrzeni publicznej wszystkie upamiętnienia gloryfikujące UPA w Polsce. – wyjaśnia Marek Kulpa.

W skład komitetu wchodzą osoby, które czynnie brały udział w rozbiórce nielegalnego upamiętnienia UPA w Hruszowicach. Są to przedstawiciele różnych organizacji m.in. takich jak: Dębiccy Patrioci, Straż Marszu Niepodległości – pluton podkarpacki, Młodzież Wszechpolska z okręgu podkarpackiego, członkowie Ruchu Narodowego z regionu podkarpackiego, niezrzeszeni przedstawiciele społeczeństwa itp. Członkami honorowymi, którzy wspierają ich działania są 95 -letni żołnierz NSZ kpt. Konstanty Kopf weteran walk m.in. z UPA, p. Stanisław Żółkiewicz, wójt Gminy Stubno Janusz Słabicki oraz poseł na Sejm Robert Winnicki. Obecnie komitet liczy ponad 20 osób.
Usunięcie z polskiej przestrzeni publicznej wszystkich nielegalnych upamiętnień UPA zamierzamy osiągnąć poprzez wywieranie nacisku społecznego na organy władzy w naszym kraju. Zamierzamy również poinformować opinię publiczną o szczegółach nacisków wywieranych na organizatorów rozbiórki w Hruszowicach i wyciągnięciu odpowiednich konsekwencji ponieważ uważamy, że zagraża to bezpieczeństwu Polaków.– mówi przewodniczący Rady Komitetu.

Kulpa odniósł się także do reakcji strony ukraińskiej na rozbiórkę w Hruszowicach –
Nie jest ona dla mnie zaskoczeniem. Od dawna widać, że strona ukraińska nie jest zainteresowana poprawą relacji z Polską, a jedynie czerpaniem korzyści z wielomilionowych dotacji. Stawiają wyraźnie na szali relacji polsko – ukraińskich nielegalne upamiętnienie, które jest w tej sprawie nic nie warte. To niedorzeczne. Uważam jednak, że społeczna forma likwidacji nielegalnych upamiętnień jest na rękę zarówno stronie polskiej jak i ukraińskiej, które do tej pory wyraźnie nie wiedziały jak ten problem rozwiązać. Działania komitetu są więc szansą na nowe otwarcie w relacjach polsko -ukraińskich. Na koniec dodam i podkreślę, że komitet nie walczy ani z Ukrainą ani też z samymi Ukraińcami, a tym bardziej z martwymi – jak lubią podkreślać oni sami, bo pod nielegalnymi upamiętnieniami nie spoczywają niczyje szczątki. Komitet walczy z gloryfikacją ludobójców z UPA w Polsce. Mimo ciągłego wywierania presji Konsulatu Ukrainy na polską Policję by ta prowadziła sprawę „od nowa” komitet nie zaprzestanie swoich działań.

Nielegalnych upamiętnień UPA na Podkarpaciu według obecnych danych jest około 15.

Anna Fortuna