Znowu głośno o Przemyślu. Echa decyzji o zmianie patrona ulicy…
Zgodnie z przewidywaniami, zmiana nazwy ulicy Kocyłowskiego w Przemyślu wywołała reakcję różnych środowisk w Polsce i na Ukrainie. Swoje niezadowolenie wyraziła ambasada Ukrainy w Polsce, a także mer Lwowa Andrij Sadowy. Szerokim echem decyzja rady miejskiej odbiła się także w polskich mediach.
Ogólnopolski portal Onet opublikował informację na temat reakcji środowisk ukraińskich ilustrując materiał atrakcyjnym zdjęciem przemyskiej starówki. W materiale Onetu nie ma wyjaśnienia okoliczności zmiany nazwy ulicy, a medium skupiło sie głównie na zrelacjonowaniu reakcji ambasady Ukrainy w Polsce.
Pełniejszy materiał przedstawiła Wirtualna Polska wyjaśniając, że za zmianą nazwy stały ,,przemyskie środowiska patriotyczne, które zarzucały biskupowi Kocyłowskiemu, że po wkroczeniu Wehrmachtu do Przemyśla podjął aktywną współpracę z okupantem niemieckim”. Materiał WP także zilustrowany był atrakcyjnym zdjęciem wieży katedralnej na tle panoramy miasta.
Portal Gazeta.pl opublikował informację o zmianie patrona ulicy, umieszczając zdjęcie panoramy Zasania z widocznym kościołem Salezjanów i unicką cerkwią pw. Matki Bożej Bolesnej.
W sprawozdawczym tonie o sprawie pisze też Fakt, który zilustrował materiał zdjęciem ulicy Kocyłowskiego pobranym z Google Street.
Dyskusje rozgorzały także w internecie. Na profilu znanego blogera Igora Isajewa opiniami wymieniali się krytycy zmiany nazwy ulicy z osobami zarzucającymi Kocyłowskiemu kolaborację z faszystowskimi Niemcami.