Żegnaj przemyskie lodowisko, witajcie baseny. Takie są plany inwestycyjne miasta
Przy ulicy Sanockiej w Przemyślu powstaną nowe baseny. Najpierw kryty, a w dalszej kolejności dwa zewnętrzne.
W dniu 3 listopada br. rozstrzygnięto przetarg na opracowanie dokumentacji projektowej „Obiekty basenowe w Przemyślu”. Wygrała go firma z Dębicy, Biuro Projektowe ART. – FAKTORY. Firma ma czas na jej wykonanie do końca marca 2017 r. To kolejny etap zapowiedzianej przez Prezydenta Miasta budowy oferty letniej dla mieszkańców i turystów, po powstaniu na terenach przy ul. Sanockiej wodnego placu zabaw. Budowę całego kompleksu chcemy etapować, to znaczy, że najpierw powstałby basen kryty, a w kolejnych etapach baseny zewnętrzne. Szacunkowy koszt całej inwestycji to 28 mln zł – mówi rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Przemyślu Witold Wołczyk.
Część pieniędzy na ten cel Miasto planuje zdobyć ze źródeł zewnętrznych, zarówno z programów unijnych, jak i rządowych. Na przedstawienie koncepcji wykonawca ma miesiąc czasu od podpisania umowy.
W tym miejscu w pierwszym etapie powstanie basen kryty, a następnie w kolejnym etapie dwa baseny zewnętrzne – brodzik dla dzieci o głębokości do 40 cm i pow. 200 m2 oraz basen zewnętrzny rekreacyjny ze zjeżdżalnią o głębokości 110 cm i pow. ok. 300 m2. Kompleks uzupełni zaplecze socjalno – sanitarne, teren do leżakowania, powstaną także ciągi piesze i mała architektura – dodaje Witold Wołczyk.
Kryta pływalnia usytuowana zostanie w miejscu obecnie istniejącego lodowiska przy ul. Sanockiej. Miasto jednak nie przewiduje budowy nowego lodowiska w takiej formie jak jest obecne. Jak mówi zastępca prezydenta Grzegorz Hayder to „coś za coś”. W zamian pojawią się wówczas mniejsze, tzw. ślizgawki, rozłożone na kilku osiedlach. Jedynym miejscem, w którym jesteśmy wstanie zlokalizować te baseny tak żeby tworzyły one jakiś kompleks, jest właśnie to przy ulicy Sanockiej. Na pewno jeśli dojdziemy do takiego etapu, że będziemy rozpoczynać inwestycję baseny, miejsce na lodowisko będziemy musieli znaleźć – wyjaśnia G.Hayder.