Z Przemyśla do Szczecina po zdrowie dla Sebastiana
Dzisiaj (27.07) rowerzysta z Wielkopolski, Kamil Jaroszewski, wyruszył rowerem z przemyskiego Rynku w trasę aż do Szczecina. Był to start do charytatywnej akcji „Z pasją po zdrowie Sebastiana”.
Bohaterski pasjonat jazdy na rowerze chce w ten sposób zachęcić ludzi dobrej woli do wpłacania datków na leczenie 12-letniego Sebastiana Kozłowskiego z miasta Koło w województwie wielkopolskim. Sebastian chorował na raka i przeszedł operację przeszczepu wątroby w klinice onkologii Centrum Zdrowia Dziecka. Ostatnio jednak stan zdrowia dziecka pogorszył się i lekarze walczą o jego życie, co wiąże się z wysokimi kosztami sprowadzanych leków.
W ramach tej charytatywnej akcji Kamil Jaroszewski zamierza w 20 dni przejechać trasę z Przemyśla do Szczecina, liczącą 1400 kilometrów. Z Przemyśla pojedzie przez Sanok do Soliny i dalej podgórskimi drogami przez Krynicę, Zakopane, Żywiec, Jelenią Górę, Bolesławiec, Żary i dalej wzdłuż Odry do Szczecina. Partnerami tej akcji charytatywnej są firmy z powiatu kolskiego.
Dlaczego rowerzysta z wioski Babiak w powiecie kolskim wybrał akurat Przemyśl na początek swojej trasy, a na metę Szczecin?
Wybrałem Przemyśl i Szczecin, bo ta trasa jakby symbolizuje przejechanie przez całą Polskę. Ponadto Przemyśl bardzo mi się spodobał, gdy przyjechałem tu w ubiegłym roku i zobaczyłem po raz pierwszy to piękne miasto. A Szczecin? Mam sentyment do tego miasta, bo służyłem tam w wojsku i mam tam wielu fajnych znajomych – powiedział Kamil Jaroszewski w wypowiedzi dla Portalu Przemyskiego.
Kamil jest zahartowanym rowerzystą i od 2018 roku tak spędza swoje urlopy. Dwa lata temu przejechał trasę ze Szczecina wzdłuż całego wybrzeża. W ubiegłym roku objechał Polskę wschodnią szlakiem rowerowym Green Velo, od Mazur przez Podlasie, Lubelszczyznę – aż do Przemyśla.
Jadąc rowerem dookoła Polski, robię to co lubię, bo rower to moja pasja. A przy okazji chcę wspomóc tego chłopaka, żeby stan jego zdrowia się polepszył i aby mógł żyć i spełniać swoje marzenia – dodaje Kamil w rozmowie z Portalem Przemyskim.
Mimo braku bagażu, w tym także ubioru chroniącego od deszczu, jest on przekonany, że na pewno sobie poradzi i za 20 dni będzie w Szczecinie. Jak mówi, zwykły deszczyk na trasie jest nawet przyjemny, a zatrzymać go mogą jedynie gwałtowne burze.
Życzymy więc Kamilowi, żeby szczęśliwie dojechał do celu bez żadnych trudności i nieprzyjemnych zdarzeń. Takie życzenia składał rowerzyście przed startem także wiceprezydent miasta Przemyśla, Bogusław Świeży. A prezes Przemyskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Dobrego Wojaka Szwejka, Zbigniew Rużycki, wręczył Kamilowi „specjalną przepustkę na teren Twierdzy Przemyśl, tak aby żaden żandarm nie mógł go zatrzymać”.
Co prawda start, w towarzystwie trójki przemyskich rowerzystów (w tym jednego na bicyklu) odprowadzających Kamila do granic miasta, musiał zostać powtórzony. Otóż, za pierwszym razem, gdy wiceprezydent Świeży machnął flagą z herbem Przemyśla na znak startu, to flaga zsunęła się z drzewca i spadła na bruk. Aby nie zapeszyć, start został powtórzony – tym razem bez żadnej niespodzianki.
Każdy, kto chciałby wesprzeć 12-letniego Sebastiana w jego walce z rakiem, może wpłacić dowolną sumę na konto: 18 1090 1203 0000 0001 4489 9489.
Tekst i zdjęcia – jb