Uświadommy sobie, że mamy wpływ – Rozmowa z Arkadiuszem Południakiem
Rozmowa z Arkadiuszem Południakiem, przeprowadzona w ramach projektu szwajcarskiego “Akademia Młodej Przedsiębiorczości Społecznej” Projekt ma na celu odkrywanie i promowanie młodych ludzi, których pasją jest działalność społeczna.
Arkadiusz Południak opowiada o akcjach organizacji Projekt Polska, szczegółowo omawiając Uniwersytet Debat, który został zainicjowany w 2013 roku. W tym projekcie, podczas szkoleń, licealiści uczą się, jak mogą mądrze debatować, spierać się na wysokim poziomie. Poznają zasady argumentacji, ćwiczą panowanie nad emocjami, wszystko po to, aby być świadomymi obywatelami, którzy tworzą konstruktywne rozwiązania.
Prowadziliście niedawno cykl szkoleń uczących młodzież debatować, co to był za projekt?
Tak, prowadziliśmy szkolenia, które miały miejsce w Przemyślu, ale teraz będą odbywać się w innych miastach, ponieważ spodobały się one w strukturach organizacji Projekt Polska. Szkolenia nazywały się Uniwersytet Debat. Wspólnie z Fundacją Polska Debatuje uczymy licealistów i studentów dyskutowania na sportowym poziomie, na przykładzie debat parlamentarnych według wzoru z Wielkiej Brytanii. Tam dyskutowanie, spieranie się jest na bardzo wysokim poziomie.
Jak debatowanie wygląda obecnie w Polsce?
W Polsce jak wiemy, ten poziom daleko dobiega od jakichkolwiek standardów (śmiech), która to sytuacja jest wynikiem właśnie tego, że nie uczymy się dyskutować na wysokim poziomie. Do polityki często idą ludzie przypadkowi, którzy są jedynie wygadani, ale nie argumentują według określonych zasad, przez co chcemy uczuć ludzi, jak to robić poprawnie.
Po co powstał klub debat?
W Przemyślu klub debat powstał po to, aby licealiści uczyli się dyskutowania między sobą o sprawach społecznych i publicznych. Uczestnicy nie spierają się o to, czy pisać czerwonym, albo niebieskim długopisem, a wybierane są specjalnie tematy społeczne, lokalne, krajowe, europejskie. Do poprawnego argumentowania potrzebna jest znajomość tematu i skłaniamy ludzi, aby poznawali go z różnych stron, a później spierali się między sobą.
Spotkania klubów zaszczepiały wśród młodych ludzi i w szkołach wiedzę o tym, że dyskutowanie o sprawach publicznych to nie jest tylko wiecowanie, nie musi być tylko takie, a może być mądrą i poważną dyskusją, którą także trzeba ćwiczyć. Można powiedzieć, że albo takie nawyki się wyrabia i później rozmawia na wysokim poziomie, albo przeciwnie.
Jak wyglądał ten projekt u nas w mieście?
Debaty odbywały się w Przemyślu początkiem 2013 roku, było kilka szkoleń, przyjechali trenerzy z Warszawy, młodzi licealiści, którzy debatują już dłuższy czas. Były to osoby, które są na bardzo wysokim poziomie elokwencji, dobierania argumentów, czy budowania logiczności wywodu. Oni nas uczyli zasad, techniki, licealiści ćwiczyli, organizowali dyskusje.
… techniki i zasady debatowania?
Tak, debaty mają swoje zasady, każdy ma swoją rolę, podobnie jak to się dzieje w parlamencie. Jest ten, który stawia tezę, a z drugiej strony osoba, która stara się zbić tą tezę. Następnie są osoby, które wspierają obie strony swoimi argumentami, są także osoby, które podsumowują wystąpienia całego klubu.
Przenosząc naszą rozmowę na poziom generalny, jaki wpływ ma Projekt Polska na społeczeństwo w Przemyślu?
Nie budujemy przedszkoli, nie wyposażamy pracowni komputerowych, żaden pomnik nie powstał, żadnych twardych rzeczy z naszego działania nie ma. Często nas ludzie pytają „no ale co z tego Waszego działania jest?” i przedstawiają właśnie te argumenty, o których przed chwilą wspomniałem. Ja im wtedy mówię, to prawda, ale jak dużo ciekawych rzeczy się dzieje, ile młodych ludzi poczuło – co mi zawsze przyświecało – że nasza działalność przygotowuje ich do świadomego startu w dorosłość.
Jak to przygotowanie do startu w dorosłość wygląda w Przemyślu?
Przemyśl jest miastem spokojnych ludzi, chodzi się do pracy, do szkoły, wraca do domu, je obiad, idzie się na działkę. Tutaj ludzie nie są miotani, nie latają do późnego wieczora po mieście. Dlatego my chcemy młodych ludzi wypuszczać w świat ze zrozumieniem, że takie życie w Przemyślu nie jest zaściankowe, a stąd można mieć praktycznie dostęp do wszystkiego, są obywatelami Polski, Europy i świata. Dajemy młodym poczucie, że mają oni prawo wpływać na decyzje organów publicznych, które ich dotyczą.
Widzisz efekty Waszych działań?
Młodzi ludzie, którzy uczestniczą w naszych działaniach stają się odważniejsi, lepiej sobie radzą w świecie, osiągają sukcesy, co mnie osobiście cieszy, bo wiele osób już zrekrutowałem. Część z nich mieszka teraz w Krakowie, Warszawie, Lublinie i robią oni ciekawe i ambitne rzeczy.
Zaszczepiamy w młodych żyłkę tego, aby nie siedzieć po zajęciach w szkole, na studiach w domu, ale aby coś robić dodatkowego, w konstruktywny sposób wykorzystać czas, który się ma do dyspozycji. Zachęcamy młodych do tego, aby robić coś dla siebie, dla innych, uczyć się nowych rzeczy.
Nasze działania opierają się o to, że jeżeli chcesz to robisz, jeżeli nie, to trudno, ale staramy się uczyć młodych Przemyślan tego, aby nie siedzieli w domu nie tracili czasu, a zaczynali działać społecznie i przez to uczyć się nowych rzeczy.