Rolą posła z Przemyśla jest dbanie o interes swojego regionu. Rozmowa Z Błażejem Wilkiem

23 października 2015

Rozmowa z Błażejem Wilkiem, przemyskim przedsiębiorcą oraz liderem przemyskich struktur partii Korwin, który z jej list startuje do sejmu w niedzielnych wyborach parlamentarnych.

Startuje Pan do Sejmu, i właśnie dlatego chciałbym na sam początek zadać Panu pytanie, o ocenę obecnych posłów z naszego regionu, pod względem tego co dla niego zrobili.

Z pozoru poseł nie ma oczywistych narzędzi, aby coś dla swojego regionu mógł zrobić. Jednakże jego pozycja umożliwia mu aby naciskać na rozwiązania korzystne dla jego miasta, gminy czy powiatu. Pod tym względem ocena obecnych posłów musi być naganna. Przykładem jest choćby omijająca Przemyśl autostrada. Przecież na etapie jej projektowania całkiem realne było poprowadzenie ją w kierunku Medyki. W ten sposób Przemyśl znalazłby się w jej bezpośredniej bliskości.
Przemyśl na obecnej trasie autostrady traci gospodarczo, choćby na rzecz Orłów, traci także turystów z zachodniej Polski i Europy jadących na Ukrainę, którzy do nas już zaglądną. Rolę posła z Przemyśla jest dbanie o interes Przemyśla, a tego obecnie nie widać.

Przemyśl nie jest jeszcze w takim złym położeniu. Krosno i Sanok..

Krosno i Sanok pod tym względem są w tragicznym położeniu. Jak rozmawiam z ludźmi z Krosna, to tam sytuacja komunikacyjna jest dramatyczna. Pokasowano im połączenia kolejowe, tak że nawet dotarcie do Rzeszowa jest teraz problemem, do tego nie ma dobrych dróg, a ekspresówka S19 powstania nie wiadomo kiedy.

Na swoich materiałach wyborczych umieścił Pan slogan „Więcej pieniędzy dla Przemyśla”. Czy mógłby Pan rozwinąć tę myśl?

Poseł Platformy chwali się Pendolino, które jeździ z Rzeszowa do Gdyni. Robi to w sytuacji, gdy w oczywisty sposób jesteśmy także wykluczeni kolejowo. Spółki kolejowe, będące własnością Skarbu Państwa, nie chcą inwestować w takich miastach jak Przemyśl. Co ciekawe, nawet PiS, który rządzi od dwóch lat na Podkarpaciu, wlewając w Rzeszów i Mielec wszystkie możliwe środki inwestycyjne będące w gestii województwa, skazuje resztę województwa na marazm. W skali kraju krzyczą, że Platforma podzieliła Polskę na A i B, a tymczasem marszałek Ortyl podzielił województwo na Podkarpacie A i Podkarpacie B.
Zasadniczą sprawą dla posła z tego okręgu, powinno być dążenie do tego, aby te pieniądze trafiały tutaj w postaci projektów infrastrukturalnych, ale także poseł musi naciskać na zarząd województwa, aby pieniądze na rozwój a jest to około 800 milionów złotych, były dystrybuowane sprawiedliwie.

Wpompowywanie pieniędzy w stolice województw to był kiedyś pomysł Platformy. Prawo i Sprawiedliwość mocno i raczej skutecznie krytykowało ten pomysł.

Oczywiście można się umówić, że wszelkie możliwe środki są kierowane do Rzeszowa, bo tam jest lotnisko, tam jest filharmonia, tam są strefy ekonomiczne, ale ja nie słyszałem, że mieszkańcy Podkarpacia się zgodzili na taką zasadę. A jeśli tak ma być, to znaczy że PiS podpisuje się pod polityką PO metropolizacji kraju.

800 milionów w skali całego województwa to znowu nie tak dużo, a jednak Przemyśl ostatnio przeżywał zalew inwestycji.

No dobrze, ale porównajmy inwestycje w Przemyślu, gdzie inwestorem była głównie gmina miejska bo nie było tu jakichś pieniędzy centralnych lub wojewódzkich, z tym co się stało w Rzeszowie. Tylko w 2015 roku województwo wydało tam olbrzymią kwotę na absurdalną inwestycję, w postaci centrum wystawienniczego, które żadnego znaczenia dla rozwoju regionu nie będzie miało.

Inwestycje to jest nie tylko to, co dostaniemy z od władz centralnych czy wojewódzkich, ale przede wszystkim to, co zbudują tu prywatni przedsiębiorcy.

Ale jak Przemyśl może pod tym względem konkurować z Rzeszowem, jak mają do nas docierać inwestorzy, skoro w Rzeszowie tworzy im się lepsze warunki. I to się robi także z pieniędzy wojewódzkich, czego przykładem może być ostatnio otwarta przez Beatę Szydło strefa ekonomiczna, wspierana przecież przez województwo. A jeśli Rzeszów otorbił się dookoła takimi strefami, to w jaki sposób inwestorzy mają spojrzeć łaskawiej na resztę Podkarpacia.

I jaką tu widzi Pan rolę dla posła?

Poseł musi walczyć wszelkimi środkami o to, aby Przemyśl miał jak najlepsze warunki do zakładania tu nowych firm. Obecnie to wygląd dość żałośnie.

Poseł ma więc być…

Skutecznym. Dla Przemyśla, dla Podkarpacia, dla Polski.

Rozmawiał Piotr Gdula