Rebelianty Podkarpackie wzywają biskupów do ustąpienia
19 maja na Placu Niepodległości w Przemyślu miał miejsce protest przeciwko bierności polskich władz wobec księży pedofilów. Był on związany z premierą głośnego, kontrowersyjnego filmu braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu” mówiącym o przestępstwie pedofilii w kościele. Demonstranci pod pomnikiem Jana Pawła II trzymali uniesiony transparent z napisem ,,Lękajcie się”. To oczywiste nawiązanie do słynnych słów papieża-Polaka, tym razem miało być ostrzeżeniem dla polskich biskupów.
Anna Grad – Mizgała, jedna z uczestniczek protestu, która wymieniła nazwiska biskupów zamieszanych w tuszowanie pedofilii, powiedziała:
Żądamy od tych biskupów natychmiastowego ustąpienia z zajmowanych stanowisk. Żądamy, aby Episkopat Polski podjął rzeczywiste działania, bo na tym etapie (…) modlitwa ofiarom już nie wystarczy. Należy im się pomoc psychologiczna i zadośćuczynienie finansowe. Żądamy zaprzestania hańbiącej praktyki wysyłania do ofiar prawników, którzy wykorzystując ich bezradność, namawiają ich do odstąpienia od domagania się zadośćuczynienia. Żądamy rozdziału Kościoła polskiego od instytucji państwa. (…) Państwo polskie powinno być wydolne i powinno wszystkim swoim obywatelom (…) zapewnić bezpieczeństwo
Głównym zarzutem Rebeliantów Podkarpackich – inicjatorów tego wydarzenia – wobec Kościoła Katolickiego jest przenoszenie księży pedofilów na inną parafię, co miało być „karą” za popełnione przestępstwo. Na liście 24 duchownych, którzy są odpowiedzialni za zatajanie takich przypadków wśród księży znalazło się również nazwisko przemyskiego arcybiskupa Józefa Michalika. Przytoczono również jego słowa wypowiedziane po ujawnieniu przestępstw księdza pedofila z Tylawy, którego, zdaniem Rebeliantów, krył przez kilka lat: „Wielu tych molestowań udałoby się uniknąć, gdyby relacje między rodzicami dziecka były zdrowe (…)”.
Jacek Mykita podkreślił, że duchowni także podlegają polskiemu prawu:
Ale zapomnieli, że istnieje artykuł 304 Kodeksu Karnego, mówiący o tym, że każdy obywatel jest zobowiązany do poinformowania organów ścigania o zaistniałych przestępstwach bądź o informacjach, które wskazywałyby, że takie przestępstwa zostały popełnione. Ci ludzie wiedzieli o tym. To są obywatele Rzeczypospolitej Polskiej. Nie zrobili nic. Czekamy, kiedy władza podejmie odpowiednie kroki prawne i obejmie postępowaniem przygotowawczym bądź śledztwem wymienione osoby.
Zdaniem protestujących także kardynał Stefan Dziwisz brał udział w procederze krycia pedofilów. Jako sekretarz Jana Pawła II uniemożliwiał dotarcie do papieża raportów o popełnieniu przestępstwa przez księży, napływających z całego świata. Mógł też przekazywać mu zafałszowane informacje na ten temat.
Wśród zebranych na placu znalazły się osoby próbujące bronić purpuratów. Doszło do krótkiej sprzeczki, po czym przeciwnicy manifestacji odeszli.
Jednymi z ofiar są również księża, którzy nigdy nie dopuścili się przestępstwa. To na nich spadła teraz odpowiedzialność tłumaczenia się przed wiernymi, że pedofilia w kościele nie jest regułą – podkreślali uczestnicy wydarzenia.
zdj.FB Rebelianty Podkarpackie