Przemyśl pożegnał Żołnierza Niezłomnego kapitana Władysława Kobę

18 września 2016

Na Cmentarzu Zasańskim w Przemyślu odbył się pochówek jednego z żołnierzy niezłomnych kpt. Władysława Koby, żołnierza 3 pułku piechoty legionów, 39 pułku piechoty AK i ostatniego komendanta Okręgu Rzeszowskiego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. W 1949 r. został on stracony na mocy wyroku komunistycznego Wojskowego Sądu Rejonowego w Rzeszowie.

W sobotę 17 września w Przemyślu pochowano ostatniego komendanta AK obwodu przemyskiego Władysława Kobe, który wieczorem 31 stycznia 1949 r. został zastrzelony w więzieniu na Zamku w Rzeszowie.

Jeden z pracowników więzienia ujawnił rodzinom domniemane miejsce zakopania zwłok. W dużo późniejszym okresie rodzina postawiła tam nagrobek, ale tak na prawdę nie miała pewności czy tam są pochowani ich krewni. Pochówki były dokonywane nocą, bez oznaczenia. Ludzie ci mieli być skazani na zapomnienie, wymazani z historii Polski – mówi dyrektor Instytutu Pamięci Narodowej w Rzeszowie dr Dariusz Iwaneczko.

Doczesne szczątki kpt. Władysława Koby zostały ekshumowane 7 września 2015 roku przez zespół profesora Krzysztofa Szwagrzyka. Prace przeprowadzono w ramach programu badawczego „Poszukiwania nieznanych miejsc pochówków ofiar terroru komunistycznego 1944-1956”. Rodziny zamordowanych otrzymały 9 czerwca 2016 r. w Pałacu Prezydenckim z rąk Szefowej Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Małgorzaty Sadurskiej i Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Łukasza Kamińskiego noty identyfikacyjne.

Zgodnie z wolą krewnych W.Koby – m.in. syna i wnuka – jego szczątki złożono w rodzinnym grobowcu na Cmentarzu Zasańskim, w którym pochowana jest jego żona i córka.

Wojciech Koba nigdy nie poznał swojego ojca, dlatego sam przeniósł jego szczątki do kościoła, gdzie rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe.

W czasie mszy, której przewodniczył biskup Stanisław Jamrozek odczytana została decyzja o pośmiertnym awansie dla kapitana Koby do stopnia majora.

Pogrzeb odbył się z wojskowym ceremoniałem. Żołnierza niezłomnego żegnał m.in. marszałek Sejmu RP Marek Kuchciński oraz kawaler orderu Orła Białego sędzia Bogusław Nizieński. Przychodzi mi żegnać mojego ukochanego dowódcę, wspaniałego żołnierza. Żegnamy człowieka, który Polskę ukochał ponad wszystko. Dla niego najważniejsza była Polska, rodzina musiała ustąpić miejsca Polsce. Kochał swoją rodzinę, kochał żonę, córkę i syna, który urodził się na krótko przed uwięzieniem – mówił na cmentarzu Zasańskim B. Nizieński – Żal serce ściska, że nie ma go wśród nas, ale została jego myśl, jego idea, zostało ukochanie naszego państwa i naszego narodu. Za to musimy być wdzięczni.

Kiedy patrzę na grób ojca, myślę o tych wszystkich rodzinach, godnych i zacnych Polaków i bohaterów, którzy nie znają miejsca pochówku swoich bliskich. Dlatego prośba – wspierajcie w sposób moralny i duchowy te prace prowadzone przez IPN. To jest to, co jesteśmy winni tym ludziom – mówił syn majora Wojciech Koba – Niektórzy mówią, po co szuka się tych szczątków, po co grzebać w tych dołach śmierci, właśnie po to żeby Polska była Polską.

Na tą okoliczność odczytano także list prezydenta RP Andrzeja Dudy – Jako prezydent RP składam hołd Władysławowi Kobie, jak i wszystkim żołnierzom niezłomnym. Ich męstwo i heroiczna wierność Ojczyźnie jest jednym z fundamentów tożsamości współczesnej Polski. Uważam, że pamięć o ludziach tej miary, powinna nam towarzyszyć stale, a nie tylko w czasie świąt rocznicowych.

Anna Fortuna

no images were found