Problematyczne skrzyżowanie przemyskich ulic Zawiszy Czarnego i Bolesława Śmiałego

13 lutego 2015

Skrzyżowanie ulic Bolesława Śmiałego i Zawiszy Czarnego do głównych i szczególnie skomplikowanych nie należy. Jednak od pewnego czasu, mieszkańcy okolicznych ulic skarżą się, że kierowcy notorycznie łamią tam prawo wymuszając pierwszeństwo przejazdu. Przyczyna? Dziwne rozwiązanie skrzyżowania, niepatrzenie na znaki i jazda na pamięć kierowców.

Od ponad dwóch lat, kiedy wykonano generalny remont ulicy Zawiszy Czarnego zmieniona jest także zasada pierwszeństwa ruchu. Do tej uprzywilejowani byli kierowcy jadący od strony ul. Okrzei i z na przeciwka od strony osiedla Glazera. Kierowca wyjeżdżający z ul. Bolesława Śmiałego bezwzględnie musiał puścić jednych i drugich. Kiedy po remoncie, cała ulica Zawiszy Czarnego stała się drogą dwukierunkową, jej ranga formalnie wzrosła. Jednak dziwnym trafem, skrzyżowanie z Bolesława Śmiałego stało się skrzyżowaniem równorzędnym. Tak więc lokalna, mała, do niedawna szutrowa uliczka, ze względu na zasadę prawej ręki stała się uprzywilejowana w stosunku do odcinka Zawiszy Czarnego prowadzącego od ulicy Okrzei.

Problem w tym, że rozwiązanie, które obowiązuje już od dwóch lat, jest absolutnie niezauważone przez przemyskich kierowców. Mieszkający nieopodal pan Wojciech skarży się – Co z tego że wyjeżdżając z Bolesława Śmiałego mam teoretycznie prawo wyjechać pierwszy, oczywiście po przepuszczeniu kierowców z mojej prawej strony, kiedy nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem, aby ktoś jadący od Okrzei w kierunku Glazera, zatrzymał się i mnie puścił. Nieraz, kiedy egzekwuję swoje prawo, kierowcy trąbią i wykonują nerwowe gesty. A przecież ich obowiązkiem jest popatrzeć na znaki. Jeśli nikt nie znajdzie jakiego rozwiązania, kiedyś dojdzie tu do czołowego zdarzenia.

Co można zrobić aby skrzyżowanie stało się bardziej bezpieczne. Według pana Mariana, mieszkańca ulicy Bolesława Śmiałego, należałoby tej ulicy przywrócić status drogi podporządkowanej – Droga, która do niedawna prowadziła donikąd, na której ledwo zmieszczą się dwa auta, jest teraz bezsensownie uprzywilejowana w stosunku do ulicy na której zdecydowanie jest większy ruch. Jeśli już jednak nie musi zostać jak jest, może by chociaż na tym odcinku Zawiszy Czarnego prowadzącego do osiedla Glazera na asfalcie namalować oznaczenie, że jest to odcinek faktycznie podporządkowany.

My temat pozostawiamy odpowiednim organom miejskim.