PiS pomogło Trzaskowskiemu? Ludzie chętnie podpisują listy poparcia.
Wyznaczenie przez marszałek sejmu Elżbietę Witek terminu wyborów prezydenckich na 28 czerwca spowodowało, że jeden z najpoważniejszych kandydatów do stanowiska głowy państwa, Rafał Trzaskowski, dostał wyjątkowo mało czasu na zebranie 100 tysięcy podpisów potrzebnych do rejestracji.
Struktury całej Platformy Obywatelskiej, z której startuje Trzaskowski, ruszyły więc do gorączkowej zbiórki podpisów. Dzisiaj, przy sprzyjającej aurze, przemyscy działacze tej partii zbierali podpisy i zachęcali do głosowania na kandydata PO. Łatwo było zauważyć, że przechodnie dość chętnie zatrzymywali się i składali podpisy na listach. Potwierdza to facebookowy wpis przemyskiego posła PO, Marka Rząsy. Jak poinformował poseł, w ciągu trzech godzin działaczom udało się zebrać kilkaset podpisów. To dobry wynik, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Przemyśl jeszcze do niedawna był uznawany za bastion Prawa i Sprawiedliwości.
Na ulicy dało się usłyszeć, że nawet ludzie, którzy nie zamierzają głosować na Trzaskowskiego, są oburzeni niezbyt sportowymi posunięciami obozu władzy. Dlatego podpisują się, ponieważ chcą- na przekór-dać szansę kandydatowi PO.
Wybory prezydenckie odbędą się 28 czerwca. Faworytem jest urzędujący prezydent, który według sondaży wygra w drugiej turze ze swoim kontrkandydatem.
zdj.il.FB M.Rząsy