Nowa koncepcja połączenia dwóch przemyskich szpitali. Czy się opłaci?
Szpital Miejski w Przemyślu ma zostać połączony z Wojewódzkim Szpitalem im.Św.Ojca Pio. I tak też się stanie, ale nim to nastąpi placówka ta zostanie połączona z Obwodem Lecznictwa Kolejowego tworząc w ten sposób w naszym mieście Szpital Wojewódzki nr 2. Pomimo wielu zapewnień, że wszystko to w myśl o dobru pacjenta, to jednak większość osób widzi tutaj jedynie pobudki ekonomiczne.
W marcu tego roku, radni Sejmiku Wojewódzkiego, a następnie Rada Miejska w Przemyślu podjęli uchwałę intencyjną dotyczącą połączenia Wojewódzkiego Szpitala im.Św.Ojca Pio w Przemyślu z tutejszym Szpitalem Miejskim. Do takiego połączenia miało dojść do końca tego roku, a pełnomocnikiem w tej kwestii został dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Piotr Ciompa.
Tymczasem w minioną środę na konferencji z udziałem władz wojewódzkich i personelu medycznego, a dzień później na sesji Rady Miejskiej przedstawiono nowy pomysł, który narodził się z analiz przeprowadzonych przez Piotra Ciompę. Jego zdaniem bardziej zasadnym rozwiązaniem będzie przeprowadzenie dwuetapowego procesu. Najpierw nastąpi połączenie Szpitala Miejskiego z Obwodem Lecznictwa Kolejowego w Przemyślu Samodzielnym Publicznym Zakładem Opieki Zdrowotnej, w efekcie czego powstanie Szpital Wojewódzki nr 2 w Przemyślu. W drugim etapie, przeprowadzonym w ciągu kolejnych 2-3 lat placówka ta zostałaby połączona ze Szpitalem Wojewódzkim tworząc w ten sposób jeden organ.
Pierwszy etap spowodowałby, że oba szpitale wojewódzkie nie prowadziłyby wobec siebie, szkodliwej w świetle niewystarczającego finansowania usług medycznych przez NFZ, działalności konkurencyjnej. Wzmocniłoby to również ich pozycję pod względem zakupów i wykorzystania sprzętu, powierzchni i zatrudnienia. Miałoby to wpływ na poprawę jakości świadczeń medycznych, obniżenie kosztów logistyki, a także zwiększenie liczby pacjentów kierowanych do obu szpitali wojewódzkich przez rozbudowaną sieć poradni specjalistycznych. I chociaż P.Ciompa powtarzał, nie istnieje dla mnie interes Szpitala Miejskiego ani Wojewódzkiego Szpitala, istnieje dla mnie interes pacjenta, to jednak wszyscy w to wierzą. Jak zauważa sam pełnomocnik do spraw połączenia szpitali, koncepcja ta ma swoje plusy i minusy, jednak te pierwsze przeważają, a innej alternatywy brak.
Wojewódzki Szpital jest bardziej zadłużony od Szpitala Miejskiego, który nie posiada zobowiązań długoterminowych, a jedynie krótkoterminowe, ma również zdolność kredytową na poziomie ok 10 mln zł. Zdaniem Piotra Ciompy pozwoliłoby to na negocjowanie warunków zadłużenia Wojewódzkiego Szpitala. Argumentem na przyłączenie OLK jest długofalowa polityka NFZ przesuwania środków finansowych z lecznictwa szpitalnego na ambulatoryjne.
Mimo zmian koncepcji pierwotnej planowane jest stopniowe przenoszenie oddziałów zabiegowych szpitala miejskiego na Monte Cassino spowodowane niespełnienia wymagań jakie zaczną obowiązywać po 31 grudnia 2016 r. dotyczących bloku operacyjnego. Przewiduje się również krok w drugą stronę, przeniesienie niektórych oddziałów na ul.Słowackiego. Jednocześnie powstałyby też nowe oddziały : psychogeriatryczny, endokrynologiczny, rehabilitacji kardiologicznej, terapii izotopowej – hospitalizacja w trybie jednodniowym, opieki długoterminowej i paliatywnej.
Pracownicy łączonych placówek obawiają się o swoje posady. Nie ma w tym nic dziwnego albowiem, to ile osób poza tymi, które przejdą na emeryturę utraci stanowisko dokładnie nie wiadomo. Personel dublujących się oddziałów będzie zatrudniany w oddziałach nowo powstających.
Wątpliwości co do nowego pomysłu mają również przemyscy radni. Wiesław Morawski widzi w nim jedynie ruch ekonomiczny, a nie dobro pacjenta. Nie zrozumiałe jest dla niego łączenie jednostek zadłużonych z Obwodem Lecznictwa Kolejowego, który został zmodernizowany, nie przynosi strat i ma perspektywy rozwojowe, a połączenie może jedynie osłabić tą placówkę.
Zdaniem zastępcy prezydenta Grzegorza Haydera krok jest konieczny albowiem Szpital Miejski bez bloku operacyjnego zostanie zlikwidowany. Ponadto placówka jako szpital wojewódzki będzie miała większe możliwości pozyskiwania środków finansowych.
Zdaniem marszałka województwa podkarpackiego Władysława Ortyla, w obecnej sytuacji, gdy są straty, kredyty i zobowiązania Przemyśl nie może sobie pozwolić, a także nie musi mieć dwóch szpitali. Za przykład miasta, które świetnie sobie radzi z jedną placówką medyczną podano Krosno.
Anna Fortuna