Na Kmieciach władzę przejęli młodzi. Czy ożywią osiedle?

5 lipca 2015

Jedno z największych osiedli w Przemyślu, położone w pięknej okolicy przy Sanie, mające wiele możliwości, a równocześnie nieco zapomniane i zaniedbywane przez szereg lat. Jednak nie do końca wszystkim obojętne, bo z panującego tam marazmu postanowiła je wyrwać grupa młodych ludzi, którzy założyli stowarzyszenie, a także weszli w skład zarządu osiedla by tym samym działać i przywrócić do życia Kmiecie.

Kmiecie to jedyne osiedle w Przemyślu położone tuż przy rzece, posiadające plażę miejską, miasteczko rowerowe, a także liczne boiska i place zabaw dla dzieci. A raczej należałoby dodać, że tak było kiedyś, obecnie pozostało z tego niewiele, o plaży miasto zapomniało, po miasteczku rowerowym zostały same alejki, a place zabaw i boiska zostały zredukowane do liczby pojedynczej. Namnożyły się za to zakazy dotyczące gry w piłkę i wyprowadzania psów.

Część mieszkańców tego osiedla pogodziła się już z tym stanem rzeczy, ale nie wszyscy.

Na początku maja tego roku młodzi ludzie postanowili wziąć sprawy swoje ręce i zacząć działać. Ich pierwszym krokiem było utworzenie Stowarzyszenia Osiedla Kmiecie, a w dalszej kolejności wejście do Zarządu Osiedla, którego przewodniczącym został Marcin Kowalski.

Do zrobienia jest wiele, pomysłów również nie brakuje. Pierwszy, który został zrealizowany, to piknik na rozpoczęcie lata. Była, to pierwsza impreza, która odbyła się tutaj po 20 latach. Największą frajdą była ona niewątpliwie dla najmłodszych, dla których przygotowano szereg atrakcji, takich jak malowanie twarzy, dmuchane zjeżdżalnie, przejażdżki konne i dżipem, a wszystko to za darmo. Inicjatywa ta spotkała się z aprobatą również prezydenta Roberta Chomy, który odwiedził wówczas świętujących mieszkańców. Podobna impreza odbędzie się również na zakończenie lata, a w lipcu planowane jest ognisko integracyjne.

Skąd środki finansowe na tego typu imprezy? Wsparciem tutaj okazali się sponsorzy, z których większość jest powiązana z osiedlem: Elbud, SMS Kurier, Gospodarstwo Pasieczne Zdzisław Drewniowski, Kamon, hurtownia warzywna Tropicana, drukarnia San Set. Jak się okazuje pewną pulę można uzyskać również z Urzędu Miasta, wystarczy chcieć. I choć pieniądze te były również do wykorzystania w poprzednich latach, to jednak były przewodniczący zarządu nie sięgnął po nie.

Nowością jest również iż Marcin Kowalski zrzekł się diety przewodniczącego. Może i kwota w wysokości 312 zł miesięcznie nie jest zbyt imponująca, ale w skali czterech lat pozwoli uzbierać środki, które zostaną przeznaczone na nowy plac zabaw.

Powstałe Stowarzyszenie, dzięki swoim możliwościom prawnym będzie mogło pozyskiwać pieniądze na różnego rodzaju inwestycje, a tym samym wspierać Zarząd Osiedla. Jak sami mówią o sobie, chcą pomagać mieszkańcom nawet w najdrobniejszych sprawach, począwszy od dostawienia nowych ławek i śmietników pomiędzy blokami, a na stworzeniu bazy rekreacyjno – wypoczynkowej. Ta ostatnia skierowana jest przede wszystkim do tamtejszej młodzieży, która nie ma co ze sobą począć, a samo osiedle nie ma im nic do zaoferowania. Sami też zapowiedzieli chęć wsparcia dla nowych „rządzących”. Z myślą o nich w planie jest również pozyskiwania funduszy na treningi.

Oddane 25 lat temu do użytku, a obecnie zapomniane miasteczko rowerowe będzie miało szansę na swoją reaktywację poprzez zgłoszeniu go jako projektu do Budżetu Obywatelskiego. Jednak nie doszłoby do tego gdyby nie zebrane podpisy mieszkańców potrzebne aby właściciel terenu prezes spółdzielni mieszkaniowej zrzekł się praw do niego na poczet miasta.

Zarówno Zarząd jak i Stowarzyszenie otrzymało pierwsze zapewnienia o pomocy ze strony Roberta Chomy oraz radnych pierwszego okręgu. Nie brakuje również chętnych samych mieszkańców, którzy chętnie ich wesprą w działaniach.

Już na samym początku kadencji Zarząd Osiedla dziękuje za przychylność prezesowi spółdzielni Zbigniewowi Kuroszowi, za pomoc Maciejowi Wolańskiemu oraz szczególnie jednemu ze swoich członków Piotrowi Pyszczukowi, bez którego nie powstałoby żadne pismo.

Zarząd Osiedla do dyspozycji mieszkańców jest przez cały czas, dodatkowo w każdy pierwszy poniedziałek miesiąca o godz. 17 pełniony jest dyżur w siedzibie zarządu.

Wciąż sceptycznie nastawieni są do nich niektórzy starsi mieszkańcy. Może jednak powinni wykazać chociaż odrobinę zaufania i dać się im wykazać przez najbliższe cztery lata. Wówczas dopiero będzie czas aby ich rozliczyć.

Zdjęcia z festynu na osiedlu Kmiecie

[Not a valid template]

Anna Fortuna