Marsz Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej przeszedł ulicami Przemyśla [Galeria zdjęć]

12 lipca 2016

W  niedzielę, w Przemyślu odbyły się uroczystości upamiętniające Ofiary Rzezi Wołyńskiej. W marszu wzięło udział prawie tysiąc osób.

Niedzielne uroczystości upamiętniające 73 rocznicę ludobójstwa na Wołyniu rozpoczęła msza święta w kościele oo.Karmelitów. Po niej na cmentarz wojskowy przeszedł marsz, w którym udział wzięło prawie tysiąc osób.

Gdy w zeszłym roku spotykaliśmy się w tym miejscu, mówiliśmy o konieczności nazwania po imieniu tej zbrodni na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Oczekiwaliśmy nazwania tej zbrodni ludobójstwem. I doczekaliśmy się uchwały Senatu, a mam nadzieję, że wkrótce będzie kolejny krok ze strony Sejmu. Oczekiwaliśmy od polityków obrony polskiej racji stanu i dziękujemy za to. Pamiętajmy jednak to dopiero pierwszy krok i mam nadzieję, że będą kolejne – mówił na cmentarzu prezydent Przemyśla Robert Choma – Powinniśmy i na pewno będziemy robić wszystko aby nasi bracia Ukraińcy także ze swojej strony uczynili, to na co czekamy, na co czekają rodziny, na co czekamy my jako sąsiedzi, potencjalni sojusznicy Ukrainy. Chcemy wybaczyć tylko najpierw muszą stanąć, ci którzy są winni i uderzyć się w pierś aby mogło to przebaczenie nastąpić.

Polska nie ma ani wiecznych wrogów ani wiecznych przyjaciół, natomiast ma swoje interesy, swoją godność, tożsamość. Polska polityka zagraniczna musi być spokojna, zrównoważona, ale zawsze skoncentrowana na tym by bronić polski interes narodowy i godność. To nie jest tak, że nasze dążenie do upamiętnienia ludobójstwa i powiedzenie prawdy, to jest sianie nienawiści, niezgody. Niepogrzebane demony przeszłości zawsze wracają i powodują jeszcze większe straty – mówił poseł Robert Winnicki, prezes Ruchu Narodowego. Odniósł się on także do gestu prezydenta Ukrainy Petro Poroszenki, który złożył kwiaty przed pomnikiem Ofiar Wołynia w Warszawie. Dobrze, że tak się stało, ale kwiaty zwiędną, a ulica Bandery uchwalona w zeszły czwartek w Kijowie niestety zostanie.

Każda zbrodnia dokonana na naszych przodkach, to zbrodnia dokonana na nas. Każdy pierwiastek uderzający w naszą niepodległość, suwerenność, etniczność, to pierwiastek uderzający w teraźniejszość, w naszą tożsamość. I właśnie to co się stało w 1943 r. na Wołyniu to cios w naszą narodową tożsamość – mówił prezes podkarpackiego oddziału Młodzieży Wszechpolskiej Mateusz Lewicki – Często nam, Młodzieży Wszechpolskiej zarzuca się jakoby nawoływalibyśmy do nienawiści, podtrzymujemy jedynie tezę, że współpracy nie da się budować na kruchym i zakłamanym fundamencie, dlatego nie widzimy żadnej możliwości współpracy z Ukrainą w tej formie jak to obecnie wygląda, gdy kultywowani są tam zbrodniarze.

To jest jakaś kpina, gdzie jest nasza godność, gdzie jest godność naszych parlamentarzystów, że przez 26 lat nie potrafili podjąć uchwały o nazwaniu tego dnia, tego wydarzenia jakie miało miejsce na Wołyniu ludobójstwem. To jest hańba – powiedział prezes Przemyskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej X D.O.K. Mirosław Majkowski – Przestańmy się oszukiwać, pewna instytucja, która finansowana jest za nasze pieniądze i pod przykrywką różnych procesji religijnych czy też innych wydarzeń kulturalnych przelewa banderyzm na nasz grunt. Na to nie ma i nie będzie zgody w Polsce.

Pomimo skierowanego wcześniej do Ukraińców apelu zapraszającego do wzięcia udziału w marszu, nie pojawiła się na nim ani jedna osoba. Jak powiedział M.Majkowski skontaktował się z nim jeden Ukrainiec, który wyraził chęć udziału w tym wydarzeniu, podkreślając jednak, że się boi o siebie. Zapewniłem go, że włos z głowy mu tutaj nie spadnie – wyjaśnił Mirosław Majkowski – Wczoraj kontaktował się ze mną jeszcze raz. Powiedział, że na marszu się nie pojawi, bo został zastraszony przez Ukraińców.

W niedzielę, 11 lipca 1943 r., na Wołyniu bandy UPA, wspomagane ukraińskim chłopstwem wymordowały ponad 100 tys. Polaków. W poprzednim tygodniu, Senat podjął uchwałę mówiącą o ludobójstwie dokonanym przez OUN-UPA.

Anna Fortuna

no images were found