Kwesty na przemyskich cmentarzach
Dziś, podobnie jak w poprzednich latach w okresie zaduszkowym, na przemyskich cmentarzach odbyły się kwesty na rzecz odnowy zabytkowych nagrobków. W kweście uczestniczyło wielu przemyślan, także ludzi kultury, samorządowców i polityków.
Kwesty organizowane są 0d roku 2005. Pierwszym ich organizatorem było Towarzystwo Ulepszania Miasta. Od 2007 roku zbiórkę, a także patronat nad remontami nagrobków objęło Towarzystwo Przyjaciół Przemyśla i Regionu.
Kwestująca przy bramie główne Cmentarza Zasańskiego radna Ewa Sawicka zdradziła nam, że tylko w dniu wczorajszym zebrano około 6 tysięcy złotych. Bardzo byśmy chcieli podczas tej zbiórki osiągnąć wynik z przed roku czyli sumę 30 tysięcy złotych – powiedziała radna i zarazem członkini TPPiR. Kwesty będą prowadzone także 2 listopada. Jakie nagrobki są brane pod uwagę, przy kolejnych remontach? Z pewnością ważny jest ich walor architektoniczny, ale chodzi nam także, aby w pierwszeństwie odnowić miejsca spoczynku osób ważnych dla historii Przemyśla – wyjaśnia Ewa Sawicka.
Przy jednej z bram Cmentarza Głównego spotkaliśmy, również stojącego z puszką posła Marka Rząsę.
Jakie efekty dzisiejszej kwesty panie Pośle?
Jak co roku. Muszę przyznać, że przemyślanie są bardzo hojni. Dają datki nie tylko w bilonie, a również z banknotach. Co jest bardzo charakterystyczne, jak idą rodziny, to pieniądze do puszek wrzucają dzieci. Wychowanie w domach jest na wysokim poziomie
A jak ocenia Pan stan przemyskich cmentarzy?
Zdecydowanie się polepsza, głównie dzięki hojności przemyślan. Nasza nekropolia należy do najpiękniejszych w Polsce i wciąż nabiera uroku i niezwykłości.
Kwesty, takie jak ta, mogą pomóc tylko w ograniczonym stopniu. Czy istnieje jakiś program centralny, który wspomagałby piękne i zabytkowe polskie cmentarze?
Szczerze mówiąc, nie słyszałem o takim programie. Jednak zdecydowanie w ramach kultury, któryś z programów powinien obejmować również opiekę nad zabytkowymi i historycznymi nekropoliami, które są przecież częścią naszego dziedzictwa. Tym bardziej trzeba podkreślić wagę stowarzyszeń, które się tym zajmują. One doskonale mobilizują ludzi, aby na swoim terenie o te nagrobki zadbać. Przecież są one nie tylko przypomnieniem o naszej przeszłości ale często także niesamowitymi dziełami sztuki.
No właśnie. Wątpię, że współczesne nam grobowce będą celem kwest za kolejne sto czy dwieście lat.
No raczej nie. Nasi przodkowie pozostawili nam nekropolie tak piękne, że współczesność im z pewnością nie dorównuje. Jednak jestem przekonany, że gdyby przyszła moda na indywidualne i nieszablonowe nagrobki, współcześni artyści wykonaliby je równie pięknie.
Piotr Gdula