Trwa Jarmark Bożonarodzeniowy
Na przemyskim Rynku stanęły namioty i kramy handlowe. W piątek (13 bm.) rozpoczął się tradycyjny Jarmark Bożonarodzeniowy, który potrwa do niedzieli (15 bm.) i zakończy się zorganizowaną dla mieszkańców miasta Wigilią w Rynku.
Przedświąteczne jarmarki są atrakcją, która przyciąga odwiedzających nie tylko dlatego, że szukają okazji, by kupić coś wyjątkowego lub skosztować świątecznych specjałów, ale też by napawać się niepowtarzalną atmosferą nadciągających świąt.
Jarmark oferuje mnogość artykułów, mieniących się kolorami, zachwycających kształtem, kuszących smakiem i zapachem. Stroiki świąteczne, ozdoby choinkowe, modne obecnie skrzaty i inne rękodzieło, swojskie chleby, obowiązkowe pierniczki i inne słodkości, karp w wielu odsłonach, mięsa, wędliny i pasztety, uszka, pierogi, gołąbki, sery, marmoladki i syropy, piwa, wina – a nawet zioła i lecznicze mikstury oraz maści własnej roboty przemyskich sióstr benedyktynek, które także na tę okazję upiekły apetyczne ciasteczka.
Zainteresowanie Jarmarkiem, już od chwili jego otwarcia, jest duże. Niektórzy przechodnie nieśli już pod pachą zakupione właśnie sympatyczne skrzaty, a szkolna dziatwa, idąc w parach, chrupała pierniczki i inne przekąski. Odwiedzający kosztują, smakują, rozglądają się – no i, oczywiście, kupują. Słychać zachwyty nad rybnym pasztetem i karpiem w innej postaci, oferowanym przez Gospodarstwo Rybackie w Bełżcu. Niezdecydowani mogą wziąć ulotki i jeśli się namyślą – zamówić specjały, które dostarczy kurier.
Co prawda nie wszyscy w tym okresie liczą się z groszem, bo święta, wiadomo – muszą kosztować, ale kto z nas nie lubi upolować czegoś po korzystnej cenie. Kto wie – może się uda?…
Oto przykładowe ceny niektórych artykułów: tacka pierogów – 10 zł, gołąbków – 12 zł, pół kg uszek – 20 zł. Pasztet rybny – 20 zł za kilogram, mięsny – 30 zł, a wędzony karp – 40 zł za kilogram. Najlepiej jednak wybrać się osobiście: sprawdzić, skosztować, kupić albo przynajmniej zobaczyć.
Sprzedający liczą na zainteresowanie klientów ofertą, a pani ze stoiska z karpiem, widząc zainteresowanie i słysząc pochwały pod adresem smacznej rybki, powiedziała radośnie: Już kocham Przemyśl!
sa