III Festiwal Kawy w Przemyślu okazał się dużym sukcesem. FILM.

30 sierpnia 2020

Po raz trzeci z kolei odbył się, pod patronatem prezydenta miasta, Przemyski Festiwal Kawy. Uczestniczyło w nim 8 wystawców z Polski i jeden ze Słowacji, a raczyło się dobrą kawą, parzoną przez profesjonalnych baristów, wielu mieszkańców, nie tylko z Przemyśla. Głównym organizatorem festiwalu był Paweł Kaniecki, właściciel kawiarni „Miejsce Kawa i Zabawa”. 

Dużym zainteresowaniem cieszyła się druga edycja Przemyskiego Pucharu „Latte Art”, czyli konkurs w rysowaniu sparzonym mlekiem w filiżance kawy. Do finału tego konkursu weszło czworo baristów, w tym jeden  z Przemyśla, a zwyciężył Maciej Szymański pochodzący z Wrocławia, a pracujący w warszawskiej palarni kawy „LACAVA”. 

Mistrzyni Świata Baristów-2018 z Amsterdamu, Agnieszka Rojewska, nie deprecjonowała wciąż jeszcze popularnego parzenia kawy „po polsku”, czyli popularnej „zalewajki”. Przypominała jednak o wielu błędach w przygotowywaniu tego popularnego czarnego napoju. 

Okazuje się, że nie jest to zły sposób na wydobycie pełni smaku z kawy i stosujemy dobrą proporcję używając dwóch-trzech łyżeczek kawy na szklankę wody. Problem jednak w tym, że nie powinniśmy zalewać kawy wrzątkiem, bo w ten sposób pozbawiamy się niektórych niuansów smakowych. Ponadto trzeba używać wody dobrej jakości, a nie „kranówki”, która może dodać do kawy pewne niepożądane smaki. Ziarna kawy (oczywiście dobrej jakości) powinniśmy zemleć w młynku żarnowym tuż przed zaparzeniem, bo już po 15 minutach zmielona kawa traci 75 procent smaku i aromatu. Ponadto ziarna kawy trzeba mleć grubo, bo wtedy kawa będzie się dłużej parzyć i odda nam z siebie te dobre składniki. A z kawy drobno zmielonej woda wyciąga zbyt dużo różnych substancji, także szkodliwych dla zdrowia.   

 Aromat parzonej kawy przywabił na plac przy wschodniej pierzei przemyskiego Rynku smakoszy tego napoju z Przemyśla, ale także z dużo dalszych okolic. Wśród gości festiwalu była nawet kilkuosobowa grupa czarnoskórych mężczyzn, wśród nich misjonarz z Tanzanii i student z Etiopii. Ten ostatni zapewnił nas, że ojczyzną kawy jest właśnie Etiopia, a dokładniej region tego kraju zwany Coffa. I jest to w Etiopii tak bardzo popularny napój, że mieszkańcy piją go nie tylko rano, ale kilkakrotnie w ciągu dnia, również i wieczorem. Niektórzy, jak nie wypiją kawy przed snem, to po prostu nie mogą zasnąć – stwierdził w rozmowie z Portalem Przemyskim Ashewafi Abebe. 

Przy okazji festiwalu kawy odbyły się w Ukraińskim Ludowym Domu (przy ulicy Kościuszki 5) wykłady i warsztaty o kawie i herbacie. Prowadzili je profesjonaliści w tej dziedzinie: Agnieszka Rojewska, Błażej Walczykiewicz i Rafał Przybylok. 

Organizator festiwalu, Paweł Kaniecki, w wypowiedzi dla Portalu Przemyskiego przypomina, że ten   festiwal kawy w Przemyślu odbywa się z okazji czwartych „urodzin” jego kawiarni. Ocenia go jako najliczniejszy z tych trzech. A pomysł zainicjowania tej imprezy zrodził się dwa lata temu, kiedy kawiarnia obchodziła drugą rocznicę swego powstania. 

Dodajmy na koniec, że muzykę popularną wydobywał z ogromnych głośników przemyski DJ, Rafał Błachut. A końcową część festiwalu uprzyjemniali uczestnikom artyści z Towarzystwa Muzycznego w Przemyślu, wspaniale grając w podcieniach Kamienicy Mieszczańskiej fragmenty wybitnych utworów muzyki poważnej.  

 (tekst i zdjęcie – jb)