Drzewa z Puszczy Karpackiej pod topór

11 grudnia 2019

Temat Puszczy Karpackiej nie należy może stricte do takich, którymi zajmuje się nasz Portal. Jednakże z racji położenia Przemyśla niedaleko Bieszczadów, jego atrakcyjność turystyczna jest niejako powiązana z tym rejonem Polski. A i mieszkańcy naszego miasta, chyba statystycznie częściej niż inni rodacy, odwiedzają Bieszczady. Zatem wycinka bieszczadzkich lasów może budzić nasze emocje.

Nadleśnictwo Stuposiany wyłoniło (10.12. br.) wykonawcę wycinki drzew w tzw. wydzieleniu leśnym 219a. Jest to obszar obejmujący 30 ha Puszczy Karpackiej, zachowany w stanie zbliżonym do pierwotnego.

Działania gospodarujących lasem stoją w opozycji do oczekiwań aktywistów Inicjatywy Dzikie Karpaty, którzy – wspólnie z naukowcami – chcieliby uchronić ten wyjątkowo cenny przyrodniczo obszar przed intensywną gospodarką leśną, która w praktyce sprowadza się do wycinki drzewostanu.

Obie strony przedstawiają argumenty w obronie własnych racji. Leśnicy twierdzą, że „cięcia mają na celu inicjowanie odnowienia naturalnego”, gdyż jedynie ingerencja człowieka pozwoli na odmłodzenie drzewostanu. O aspektach ekonomicznych, czyli wpływach ze sprzedaży drewna, nie mówi się już tak głośno.

Obrońcy przyrody twierdzą natomiast, że skoro las dawał sobie radę od tysięcy lat, to i teraz poradzi sobie bez ingerencji człowieka. Domagają się oni, by Lasy Państwowe nie skupiały się jedynie na funkcji produkcyjnej, lecz zadbały także o funkcję społeczną i przyrodniczą lasów – byśmy mogli wszyscy korzystać z ich dobrodziejstwa. Zwracają również uwagę, iż szlaki wytyczone do transportu drewna przyczyniają się dodatkowo do dewastacji lasu.

Obecnie ruch jest po stronie Nadleśnictwa Stuposiany. Inicjatywa Dzikie Karpaty nie zamierza się jednak poddawać i nadal walczy o ochronę otuliny Bieszczadzkiego Parku Narodowego, mimo iż petycja z ok. 4 tys. podpisów, zebranych w ciągu tygodnia, nie okazała się skuteczna.

sa

Zdjęcia w tekście: Inicjatywa Dzikie Karpaty