Co za wstyd. Pierwsza dewastacja obiektu wokół kładki pieszo rowerowej
W piątek oddano do użytku kładkę pieszo – rowerową. Jeszcze nie wszyscy mieszkańcy Przemyśla zdążyli tę niewątpliwą atrakcję odwiedzić, a już na jednym z elementów obiektu dokonano bezmyślnej dewastacji.
Kładce, od strony wybrzeża Marszałka Józefa Piłsudskiego towarzyszy dodatkowa infrastruktura w postaci altanek z ławeczkami. Jedna z nich została ohydnie pomalowana czerwoną farbą. Szkaradztwo to nie będzie raczej łatwe do usunięcia, gdyż surowe i jeszcze nie zabezpieczone żadnym lakierem wpiło farbę nie wiadomo jak głęboko.
Krew się w żyłach gotuje, kiedy rzecz mająca służyć poprawie wizerunku miasta zostaje zniszczona w dwa dni po oddaniu do użytku. Wciąż są w Przemyślu barany, którzy w swojej głupocie dla popisu, zaznaczenia swojego istnienia czy dla jakiejś innej irracjonalnej przesłanki potrafią zniszczyć, zohydzić coś na co czekało wielu mieszkańców naszego miasta. Czy w konsekwencji taki los czeka i samą kładkę?
Pozostaje mi jedynie zaapelować do przemyskich władz miejskich, aby w swoim napiętym budżecie, znalazło jednak jakąś sumę na założenie w okolicach kładki kamer monitoringu miejskiego. Szkoda by w końcu było, wstydzić się za stan naszego miasta przed przyjezdnymi… i sami przed sobą.
Piotr Gdula