Bitwa o Sejm 2019: Lewica-Felieton Piotra Dymińskiego

10 października 2019

Trzeci numer przypadł szeroko pojętej Lewicy. Bardzo szeroko, bo Sojusz Lewicy Demokratycznej połączył siły z Razem i Wiosną. W skrócie: nowe, lewicowe formacje, które mogły budować swój wizerunek bez negatywnego balastu właśnie połączyły siły z balastem. Zabrakło cierpliwości i pewności swoich racji? No, ile czasu można wegetować politycznie poza sejmem…?

SLD, Razem… z Wiosną. Niby naturalne połączenie lewicy, a jednak dość egzotyczne. Dlaczego tak uważam? SLD jest jednak partią obciążoną niechlubną historią. Nie mam na myśli tylko PRL. Mam na myśli udział w kolejnych rządach, które nie kojarzą się dziś zbyt dobrze. To jest też kwestia arogancji i nadużywania władzy, co przechodziło dość bezkarnie. Taki przykład z lat 90-tych: szef UOP, Andrzej Milczanowski daje w prezencie pistolet Leszkowi Millerowi, który nie ma pozwolenia na broń. Miller nielegalnie posiada broń. Jakiś problem? Nigdy w życiu. Zasada jest prosta: ,,co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie”. Niestety, taki styl. Oczywiście to był czas, gdy nie było Internetu i takie rzeczy łatwiej było zamiatać pod dywan. Nawet kompletnie pijanego Kwaśniewskiego z uroczystości w Charkowie udawało się ukrywać przed opinią publiczną. Za ostrą krytykę tego postępowania w wolnym sądzie Cejrowski został skazany i ukarany grzywną. Ba, w samym procesie miało dochodzić do licznych nieprawidłowości, w tym odmowy protokołowania zgłaszanych zastrzeżeń. I co? Nic. Ktoś sobie wyobraża taką akcję dzisiaj? Gdy wielu polityków i celebrytów nie przebiera w słowach pod adresem prezydenta i premiera? O jaki byłby wrzask o łamaniu Konstytucji i praw człowieka… Ale ,,co wolno wojewodzie…” i tak dalej.

Z tymi ,,Prawami Człowieka” to SLD też miało mocny rozjazd. Przypominam uparcie ,,tajne więzienia CIA” i będę przypominał, choćbym miał być ostatnim, który będzie mówił o tym haniebnym łamaniu Konstytucji i praw człowieka. Niestety w imię przyjaźni z USA tematu nie rozwiązały we właściwy sposób ani PO, ani PiS, o PSL nie wspominając. Kukiz jakoś też chyba za bardzo wpatrzony w Amerykę, podobnie obecna Konfederacja. Ci na dodatek nie widzą problemu. w batożeniu za byle co, więc jakże oczekiwać sprzeciwu wobec tortur? No nijak. A sprawa dotyczy właśnie rządów SLD. Zgodnie z wyrokiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka uznano, że Polska wiedziała o celach i specyfice działań CIA na swoim terytorium. Współpracowała z Amerykanami w ich nielegalnych działaniach, zezwalając im na korzystanie z polskiej przestrzeni powietrznej, zabezpieczając operacje CIA od strony logistycznej, zapewniając Amerykanom niezbędne usługi, a także zawierając specjalne porozumienia w kwestii bezpieczeństwa, dotyczące procedur lądowania maszyn CIA, przemieszczania się pracowników CIA wraz z więźniami w Polsce. To są naprawdę mocne zarzuty. Chodzi o złamanie Konstytucji w kwestiach najbardziej podstawowych praw człowieka. Lista złamanych artykułów Konstytucji jest tu bardzo długa, ale głównie chodzi o pozbawienie wolności bez wyroku i stosowanie tortur. Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdził, że nasz lewicowy rząd maczał w tym palce. Według Wikileaks ktoś nawet za to brał pieniądze. Politycy SLD najpierw kłamali, że nic nie było, później mówili, że nawet jak było, to oni nie wiedzieli, a na koniec przyjęli retorykę, że „przecież sojusz z USA i wojna z terroryzmem”. I to ich zdaniem (np. takiego Dziewulskiego, posła z tamtych smutnych czasów) tortury w ogóle można usprawiedliwiać. Rozumiecie, najpierw robi się konstytucję z zakazem tortur, a później poseł wychodzi do kamery i mówi, że torturowanie ludzi jest przecież OK. Trochę tak, jakby obywatelom zakazać posiadania broni, a samemu rozdawać ją w prezentach albo posiadać nielegalnie… Lansowanie się w kampanii wyborczej Aleksandrem Kwaśniewskim pokazuje, że właśnie z taką lewicą mamy do czynienia. Lewicą wojny, która zdestabilizowała region i doprowadziła do śmierci wielu ludzi (tak, obecna wojna w Syrii to jeden ze skutków polityki Busha i Kwaśniewskiego), czy lewica oskarżana o dopuszczenie do tortur. 
Przez pewien czas mogło się wydawać, że temat tajnych więzień obchodzi „ideowych” lewicowców np. z Razem. Oni podnosili takie tematy pokazując, czym się różnią od SLD. Jednak teraz temat znika z ich retoryki, bo razem z SLD próbują wbić do Sejmu. Przykre bardzo. Naprawdę, drogi Czytelniku, chcesz głosować na lewicę, to sobie głosuj. Tylko mi nie mów, że chodzi Ci o jakieś zasady czy przestrzeganie Konstytucji lub ochronę praw człowieka, jeżeli nie masz żadnego problemu z tym, że kogoś więziono bez wyroku, bez poinformowania bliskich o jego losie i jeszcze na dodatek poddawano go torturom. Spoko, prawda? Fajna taka lewica, taka tylko trochę za prawami człowieka i demokracją, byle nie za dużo. Ale czego się spodziewać? Skoro Włodzimierz Czarzasty zapisał się do PZPR w czasie gdy milicja biła jego rówieśników? Gdy biła ich nawet na śmierć? Rety, wyobrażacie sobie, żeby dzisiaj Policja skatowała na śmierć opozycjonistę, a wyrok za to, żeby dostał lekarz i ratownicy z karetki? Jeżeli to mu nie przeszkadzało, to dlaczego miało mu przeszkadzać torturowanie jakiegoś Araba?

Wydaje się, że pod względem poglądów na demokrację i prawa człowieka mielibyśmy szanse się dogadać, gdyby to nie były dla polskiej lewicy puste frazesy. Szkoda mi tylko tych wielu młodych ludzi, którzy być może pełni ideałów dają się wciągać w takie twory polityczne, albo z dobrymi intencjami oddają im swój głos w wyborach.

Pod względem programowym Lewica składa dużo obietnic. Dla młodych, dla starszych, dla wszystkich coś się znajdzie. Metoda stara i sprawdzona, tyle że licytacji z PiS wygrać nie mogą. Szczególnie, że część wyborców może pamiętać jeszcze np. „mieszkania dla młodych na wiosnę”, więc partia PiS w swoich socjalnych obietnicach jest zwyczajnie bardziej wiarygodna. Bogata jest też „warstwa ekologiczna”, co jednak wymagałoby osobnego felietonu. Właściwie tu mogę odesłać do mojego wpisu „Strach przed zmianami”. To jest mniej więcej polemika z programem ekolewicy. Nie brak w programie motywów  światopoglądowych dzięki czemu możemy spodziewać się kolejnych kłótni, słownych przepychanek, a może i nie tylko słownych? Dotychczasowe doświadczenie pokazuje, że obietnice wyborcze lewicy nie powinny być traktowane zbyt serio, więc właściwie nawet nie ma o czym gadać. Z tego powodu lwią część felietonu poświęciłem podejściu do tych spraw, o których lewica  ostatnio dużo mówi: Konstytucja, Prawa Człowieka, Pokój na Świecie, równość wobec prawa, szacunek do innych ludzi…

 

zdj.piotrdyminski.pl