Bilans finansowy Szpitala Miejskiego w Przemyślu za rok 2014, to ponad 2 mln strat

Szpital Miejski w Przemyślu w ubiegłym roku poniósł stratę w wysokości ponad 2 mln 65 tys. zł. Niewypłacalność jednostki zdaniem radnych w dużej mierze spowodowana jest niewłaściwym zarządzaniem. Podczas sesji zatwierdzono sprawozdanie finansowe szpitala.

Szpital Miejski w Przemyślu ubiegły rok zamknął stratą w wysokości 2.657.402.98 zł. Na dzień 31 grudnia 2014 jednostka ta zatrudniała na umowę o pracę 480 osób, z czego 400, to pracownicy medyczni : 54 lekarzy, 202 pielęgniarki/położne, 60 salowe, 84 pozostałe grupy medyczne.

Fatalna kondycja finansowa szpitala zdaniem radnego Eugeniusza Strzałkowskiego w dużej mierze spowodowana jest przedwczesną decyzją miasta – w momencie kiedy samo miało problemy finansowe – o przejęciu go na swoje barki. O ryzyku tej decyzji mówił Wojciech Błachowicz, podkreślił jednocześnie iż wówczas było, to jedyne rozwiązanie aby utrzymać prawie 500 miejsc pracy. Pojawiały się wtedy już pierwsze pomysły o połączeniu szpitala miejskiego z wojewódzkim, jednak przeciw byli pracownicy tej pierwszej jednostki. Zdaniem radnego PO szpital miejski ma bardzo duży potencjał i zmiana zarządzania pomogłaby mu. Tymczasem szkodzi mu na pewno mieszanie służby zdrowia z polityką, a jego deficyt pogłębiły podwyżki pracowników.

Od początku brakowało wizji funkcjonowania tego szpitala zdaniem Dariusza Iwaneczko, nie sprawdził się model zarządzania prezydenta, zabrakło zaangażowania i dopilnowania wszystkich ważnych spraw, które teraz mają swoje skutki w finansach. Największą wartością tego szpitala byli zatrudnieni tam lekarze, którzy zmuszeni brakiem perspektyw odeszli.

Przejęcie szpitala przez miasto jako nie do końca dobry i przemyślany ruch podkreślał podczas sesji również Wiesław Morawski. Ratowanie tej jednostki w dużej mierze spowodowane było poczuciem zagrożenia i niepokoju zarówno samych pracowników jak i mieszkańców miasta, w których opinii cieszył się on większym uznaniem niż tutejszy szpital wojewódzki.

Planowane na koniec roku połączenie szpitala miejskiego z wojewódzkim, to według rządzących w chwili obecnej jedyna szansa na jego przetrwanie i utrzymanie chociaż części miejsc pracy.

Anna Fortuna