Arcybiskup Józef Michalik wygrał dziś z feministką. Sąd w Przemyślu odrzucił pozew aktywistki

9 kwietnia 2015

Sąd w Przemyślu oddalił pozew przeciw Arcybiskupowi Józefowi Michalikowi. Metropolitę przemyskiego pozwała feministka Małgorzata Marenin. Poszkodowana zapowiedziała apelację. Arcybiskup ponownie nie pojawił się rozprawie.

Feministka, matka samotnie wychowująca syna Małgorzata Marenin wytoczyła proces cywilny o ochronę dóbr osobistych przeciwko abp.Józefowi Michalikowi, czując się dotknięta słowami wygłoszonymi przez niego w trakcie kazania w październiku 2013 r w katedrze wrocławskiej. Zdaniem kobiety padły wówczas słowa, według których odpowiedzialne za pedofilię miałyby być feministki i rozwodzący się rodzice. Marenin domagała się przeprosin, odwołania wypowiedzianych słów na łamach ogólnopolskich mediów, a także w ramach zadośćuczynienia przekazania tysiąca zł na cel charytatywny.

Pierwsza rozprawa w tej sprawie odbyła się w marcu. Wówczas podobnie jak i na dzisiejszą rozprawę pozwany metropolita przemyski nie stawił się, a reprezentowali go jego pełnomocnicy.

W dniu dzisiejszym sędzia Jacek Saramaga oddalił pozew ze względu na brak podstawy faktycznej i prawnej, bowiem nie dopatrzył się w kazaniu arcybiskupa słów, za które pozwała go kobieta. W roszczeniach Małgorzaty Marenin zabrakło dowodów na potwierdzających jej stanowisko. Sędzia przypomniał słowa arcybiskupa Michalika – „Wiele się dziś mówi i słusznie o karygodnych nadużyciach dorosłych wobec dzieci. Tego rodzaju zła nie wolno tolerować, ale nikt nie odważy się pytać o przyczyny (…). Nikt nie upomina się za dziećmi cierpiącymi przez brak miłości rozwodzących się rodziców, a to są rany bolesne i długotrwałe. Na naszych oczach następuje promocja nowej ideologii gender.”

Powódka zobowiązana została do zwrotu kosztów procesowych, tj. 540 zł. Wyrok nie jest prawomocny.

Z wyroku zadowoleni są zarówno reprezentanci pozwanego jak i przybyli do sądu księża, który po zakończonej rozprawie mówili – było tak jak powinno być. Pan Jezus powiedział, że będą nas przed sądy wlec, prowadzić, skarżyć i tak się dzieje.

Małgorzata Marenin zapowiedziała apelację. Jej zdaniem słowa abp.Michalika naruszyły jej godność oraz zachwiały jej spokój psychiczny. – Będę się starać do momentu, aż abp.Michalik wycofa się z tych słów (…) W świeckim państwie nie ma miejsca na to żeby sędzia pomijał godność kobiet, nie uznawał tego za dobro osobiste, natomiast cytował zapisy konkordatu i prawa kościelne.

Swojego wsparcia Małgorzacie Marenin udzieliła dzisiaj wiceprezes Koalicji Ateistycznej Nina Sankari – wspieramy Małgorzatę Marenin i osoby takie jak ona, które bronią praw obywateli i zgadzają się na to aby do życia w państwie demokratycznym były stosowane kategorie i zasady wzięte z prawa kanonicznego (…) Ateista w tym kraju nie będzie wstanie podejmować żadnej krytyki wypowiedzi hierarchów nie będąc obecnym w kościele (…) Okazuje się, że przekaz mediów nie stanowi żadnego dowodu. Nie ważne jaki jest wyrok, jest to zwycięstwo moralne Małgorzaty Marenin.

Zarówno jak i na pierwszej rozprawie tak i dzisiaj obecny był przyjaciel powódki, prof. Jan Hartman, który nie ukrywał swojego rozczarowania decyzją sędziego. Jego zdaniem – sędzia na pierwszej rozprawie zachował się bardzo odważnie jako reprezentant RP żądając osobistego wstawiennictwa abp.Michalika. Dzisiaj zaś zachował się jak funkcjonariusz kościoła. Obawiam się, że po drodze musiało się coś wydarzyć (…) Jestem rozczarowany, że sędzia się ugiął, że pozwolił sobie sugerować, że abp. Michalik nie powiedział tego co wszyscy słyszeli.

Anna Fortuna

[Not a valid template]