33 lata temu wybuchł Czarnobyl. Tamte dni wspominają mieszkańcy Przemyśla
Dziś mija 33 rocznica wybuchu elektrowni w Czarnobylu. O godzinie 1:23 w nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku nastąpiła awaria reaktora jądrowego. Z powodu przegrzania reaktora doszło do wybuchu wodoru i ogromnego pożaru. Zginęło 31 osób, w tym 28 zmarło na skutek choroby popromiennej. Ze skażonego terenu ewakuowano 350 tysięcy osób.
Władze ZSRR początkowo ukrywały fakt wybuchu reaktora. Dwa dni później, 28 kwietnia w stacji Służby Pomiaru Skażeń Promieniotwórczych w Mikołajkach odkryto ponad pół miliona razy większą aktywność izotopów promieniotwórczych w powietrzu. O godzinie 10:00 w Warszawie ogłoszono alarm, o 18:00 tego samego dnia brytyjska stacja BBC oficjalnie potwierdziła informację o katastrofie jądrowej i szerzącej się na wschodzie Europy radioaktywnej chmurze.
Ochrona ludności polegała na podawaniu dużej dawki jodu – pierwiastka, który zapobiega nowotworom tarczycy. Z racji ich trudnej dostępności zdecydowano się na zastosowanie płynu Lugola. Początkowo akcją zostały objęte dzieci i młodzież ze szkół w 11 województwach w północno – wschodnim obszarze Polski, dzień później działania te rozszerzono na teren całego kraju. Był to jeden z nielicznych przypadków, gdy ówczesne władze podjęły działania w interesie swoich obywateli, wbrew zaleceniom ze strony Moskwy.
Pani Barbara z Łętowni wspomina:
„Nie zdawaliśmy sobie sprawy z powagi tej sytuacji. Dawniej ludzie na wsi nie mieli dużego dostępu do informacji, w niewielu domach były telewizory. W szkołach również tego nie komentowano. Dzieciom podawano płyn Lugola i tabletki z fluorem, ale nikt nie mówił, dlaczego to robią. Prostych ludzi na wsi po prostu trzymano w niewiedzy.”
Pan Krzysztof widział to trochę inaczej: „Byłem kilkunastoletnim dzieckiem, rodzice wiedzieli o awarii z Radia Wolna Europa. W Polsce była blokada informacyjna, świat dowiedział się awarii, gdy szwedzkie stacje wykryły skażenie na swoim terytorium. Ale minęło kilka dni zanim w Polsce zaczęto o tym mówić. Pewnego dnia na lekcje w mojej klasie nie przyszło sporo uczniów. Okazało się, że dzieci ,,mundurówki” tj. z rodzin milicyjnych i wojskowych zostały w domach. Nas, czyli zwykłych uczniów, dyrekcja szkoły wysłała na pochód pierwszomajowy. Rozumiem motywy władz, które obawiały się niezadowolenia ludzi na bratni ZSRR, ale to, że nie informowano Polaków o zagrożeniu było cyniczne.”
W tym samym czasie, gdy oczy Europy zwrócone były na Czarnobyl oraz spekulowano na temat szkód, jakie wyrządził wybuch reaktora, odbywał się kolarski 39. Wyścig Pokoju. Pierwsze etapy wyścigu miały miejsce się w Kijowie, leżącym niedaleko miejsca awarii. Polscy kolarze nie chcieli wystąpić w rywalizacji, bojąc się o swoje zdrowie, jednak nacisk ze strony sportowych władz PRL był na tyle silny, że polska ekipa w końcu pojechała ścigać się do ZSRR.
Od eksplozji i skażenia w Czarnobylu mijają właśnie 33 lata. Teren awarii nie jest już skażony, a wiele biur podróży organizuje wycieczki na obszar dawnej elektrowni atomowej. Niektóre z nich za cenę około 300 złotych oferują zwiedzanie reaktora, tajemniczego obiektu Czarnobyl – 2.
zb