W pobliżu parkingu przy Zielonym Rynku na ulicy Sportowej postawiono znak „Zakaz ruchu w obu kierunkach” z tablicą uzupełniającą „Nie dotyczy Przemyskiego Stowarzyszenia Kupieckiego”. Tym samym zmniejszono i tak niewielką ilość miejsc parkingowych.

Parking zajmują samochody dostawcze i cały szereg stoisk handlowych z roślinami. Z czyjej inicjatywy postawiono ten znak? Zapytaliśmy o to pana Ryszarda Paję, prezesa Przemyskiego Stowarzyszenia Kupieckiego.

Znak ten postawiono z inicjatywy Stowarzyszenia. Sprawa jest prosta – nie ma miejsc dla handlujących. Powodem tego jest remont Zielonego Rynku, który zabrał wydzierżawione przez sprzedających stoiska handlowe. Zdaję sobie sprawię, że sytuacja jest trudna dla obu stron, ale przecież handlowcy nie stoją tu dla przyjemności, tylko zarabiają na swoje rodziny. Musieliśmy wybrać mniejsze zło.

Okazuje się jednak, że jest potencjalne rozwiązanie, które mogłoby zmniejszyć dolegliwy brak miejsc do parkowania. Kupcy chcą wraz z miastem zorganizować parking tymczasowy.

Odbyłem rozmowę z prezydentem miasta. W najbliższym czasie ma zostać utworzony i udostępniony parking dla sprzedających wzdłuż całej ulicy Kałuży, wtedy odbywałby się tam ruch jednostronny. Jutro mam spotkać się z dyrektorem Zarządu Dróg. Liczę na to, że część obecnie zajętego parkingu zostanie udostępniona dla kupujących, ponieważ niektórzy handlowcy nie wykupili stanowisk na kolejny miesiąc. Parkometr również zostanie odsłonięty – twierdzi R. Paja. 

Z kolei Ryszard Miłoszewski z Przemyskiej Kongregacji Kupieckiej postulował w piśmie skierowanym do władz miasta o postawienie straganów na Kamiennym Moście. Według Miłoszewskiego Kamienny Most jest pusty i nie zagospodarowany, więc można by było tam postawić stragany. Jednak ta propozycja w ogóle nie została wzięta pod uwagę przez władze.

Utrudnienia związane z miejscami parkingowymi mają potrwać do zakończenia remontu Zielonego Rynku, czyli do końca 2019 roku.

zb