Zielony Rynek. Czy spór o targowisko ma drugie dno?
Trzech radnych miejskich: Maciej Kamiński, Janusz Zapotocki i Robert Bal złożyło interpelację do prezydenta W. Bakuna o ograniczenie do minimum handlu na przemyskich targowiskach, w tym na Zielonym Rynku. Radni zwrócili w swej interpelacji także uwagę na kwestie związane z dezynfekcją miejsc handlu na zieleniaku.
Natychmiast po upublicznieniu treści interpelacji po mieście poszła fama, że radny Maciej Kamiński chce zamknąć popularny Zielony Rynek. Spytany przez Portal Przemyski M. Kamiński wyjaśnił, że nie do końca został dobrze zrozumiany. W przesłanym oświadczeniu radny podkreśla, że zależy mu jedynie na wymuszeniu podjęcia odpowiednich działań sanitarnych na miejskich targowiskach.
O stanowisko zwróciliśmy się też do przedstawicieli Przemyskiej Kongregacji Kupieckiej. Zdaniem jej wiceprezesa – M. Dębickiego – PKK miała wpływ na postawę M. Kamińskiego. Jak pisze Dębicki: ,,w rozmowie z panem Radnym Maciejem Kamińskim ustalono, iż 19 marca radny powinien spotkać się z przedsiębiorcami (…) i rozwieje wątpliwości związane z napięciem jakie narosło wokół sprawy. (…) Pan Kamiński spotkał się pojedynczo z kupcami, z którymi podjął dialog, podkreślając, iż nie dąży do zamknięcia targowisk, w tym „Zielonego Rynku”.
Także zdaniem prezesa Przemyskiej Kongregacji Kupieckiej – Ryszarda Miłoszewskiego – zamykanie Zielonego Rynku jest bezcelowe, ponieważ na placu zakupy robi kilka razy mniej osób niż w konkurencyjnych marketach. Sprzeciw wobec pomysłów zamknięcia Zielonego Rynku ze strony Przemyskiej Kongregacji Kupieckiej może nieco zaskakiwać, ponieważ organizacja podczas ostatnich wyborów samorządowych wizerunkowo wspierała kandydata Prawa i Sprawiedliwości Janusza Hamryszczaka, a M. Dębicki startował do rady miejskiej z tej samej listy co Maciej Kamiński.
Ciągle jednak pojawiają się apele o zamknięcie Zielonego Rynku i płyną one głównie ze strony środowisk przychylnych Prawu i Sprawiedliwości. Dzieje się to mimo coraz częściej pojawiających się informacji, że to właśnie zakupy na wolnym powietrzu, gdzie jest przewiew i nasłonecznienie, są najbezpieczniejsze w czasie epidemii. Według specjalistów dzieje się tak, ponieważ na otwartych przestrzeniach aerozol, w którym unosi się wirus, jest najszybciej przewiewany. Najszybciej też wirus traci swoją zdolność zakaźną na przedmiotach wystawionych na działanie słońca. O najnowszych odkryciach naukowców i korzystnym działaniu otwartych przestrzeni piszą mainstreamowe media m.in. Onet. Wątpliwe jest zatem, by tych doniesień nie znali pracownicy SANEPiD-u.
Dlaczego zatem istnieją naciski na zamknięcie targowiska, mimo iż prawdopodobnie jest to najbezpieczniejsze miejsce do robienia zakupów spożywczych, a wstrzymanie handlu może oznaczać koniec dla kilkudziesięciu mikrofirm? Przyczyna może być znacznie bardziej prozaiczna niż względy epidemiologiczne.
Zielony Rynek to dość istotny punkt na mapie zaplecza politycznego Wojciecha Bakuna, a zamknięcie targu byłoby uderzeniem w kupców, którzy grupują się m.in. wokół Przemyskiego Stowarzyszenia Kupieckiego kierowanego przez Ryszarda Paję. Przemyskie Stowarzyszenie Kupieckie to organizacja popierająca prezydenta. Podobnie jak Przemyska Kongregacja Kupiecka działa na terenie targowiska, a ich prezesi prowadzą osobiście działalność gospodarczą na zieleniaku. Jednak podczas gdy Przemyska Kongregacja Kupiecka bliższa jest PiS-owi, to Przemyskie Stowarzyszenie Kupieckie sympatyzuje z Wojciechem Bakunem, który według Krajowego Rejestru Sądowego jest członkiem zarządu tego stowarzyszenia. Na Zielonym Rynku słychać często głosy, że Przemyskie Stowarzyszenie Kupieckie cieszy się szczególnymi względami prezydenta.
Nie można wykluczyć, że właśnie pod wpływem głosów kupców Wojciech Bakun wstrzymuje się z decyzją o zamknięciu Zielonego Rynku. W. Bakun używa zresztą zdroworozsądkowej argumentacji, wskazując, że nie ma żadnych zasadniczych różnic pomiędzy marketami a placami handlowymi.
Działający w Przemyskim Stowarzyszeniu Kupieckim Maciej Guzik otwarcie twierdzi, że sprawa jest rozgrywką polityczną pomiędzy prezydentem Bakunem, a tymi, którzy chcą mu utrzeć nosa. Tyle że – według Guzika – ,,my, kupcy jesteśmy piłką kopaną”. Handlowcy wskazują, że nie wszystkie miasta zamknęły targowiska, a pod wpływem Agrounii minister rolnictwa Jan Ardanowski zaapelował do samorządów o niezamykanie targowisk i ryneczków.
Na prośbę radnego Macieja Kamińskiego załączamy jego pełne oświadczenie przesłane do naszej redakcji:
Na samym początku wyjaśnię, że pisma skierowane do Pana Prezydenta są prośbą o rezygnację z wszelkich opłat od wszystkich Naszych Przedsiębiorców na okres, który będzie do tego potrzebny i podjecie działań, które umożliwią bezpieczną działalność naszym kupcom na bazarze i Zielonym Rynku.
Na pierwszym miejscu w tej chwili jest bezpieczeństwo Naszych Mieszkańców. W tym przypadku trzeba zrobić wszystko, aby podjąć wszelkie działania, które pomogą uniknąć najgorszego scenariusza, dotyczącego w tym przypadku Zielonego Rynku i bazaru. Rozmawiałem bezpośrednio z kupcami, a także widziałem jaka jest sytuacja na tych terenach i po przeanalizowaniu sytuacji należy im pomóc. Ta pomoc powinna być ze strony właściciela terenu w postaci: dezynfekcji ciągów komunikacyjnych, stołów, ławek i etc. oraz dostarczenia potrzebnych środków czystości, odpowiednich oznakowań, informacji,czy też umożliwienia korzystania z bieżącej wody. Na dany moment kiedy podjąłem interwencję, to osoby tam sprzedające oznajmiły mi, że takiej sytuacji nie było i nie ma w chwili obecnej, a przypomnę, że już takie podobne zabiegi podjęto o wiele wcześniej w wielu miejscach w mieście m.in.:
w instytucjach publicznych, punktach handlowych, w jednostkach medycznych etc. W związku z powyższym zwróciłem się do Pana Prezydenta z konkretnymi pytaniami ( w załączeniu).
Uważam, że dbanie o czystość, higienę, przeprowadzenie dezynfekcji, dostęp do bieżącej wody tam gdzie jej nie ma, stosowanie się do powszechnych procedur obecnie zmniejszy ryzyko zachorowania. W moim przekonaniu Władze Miasta powinny w tym pomóc. Natomiast po rozmowach, które przeprowadziłem z kupcami, uzyskałem odpowiedź, że niestety podejmują działania tylko z własnej inicjatywy. Uważam, że jak wszędzie powinno się wdrożyć odpowiednie procedury, tak aby nie przeszkodziło to kupcom w handlu, ale też zagwarantowało wszystkim bezpieczeństwo. Faktycznie na tych obiektach nie ma zbyt dużego ruchu i osób kupujących, dlatego powyższe działania ze strony właściciela terenu powinny zminimalizować ryzyko zachorowań Mieszkańców, a kupcom umożliwić handel w bezpiecznych warunkach.
Uważam, że rezygnacja ze strony Władz Miasta z wszelkich opłat od Naszych przedsiębiorców, będzie dobrym ruchem, ponieważ, to kolejna pomoc Naszym Przedsiębiorcom. Dlatego taka prośba została skierowana do Pana Prezydenta, mając również na uwadze opłatę targową .
Ubolewam nad tym, że jako radny staram się pomagać, wspierać, monitorować i być w obecnej sytuacji dyspozycyjny i pomagać wszystkim, kto tylko się zwróci o pomoc, a niestety jestem pomawiany, obwiniany i obrażany przez niektóre osoby, które powinny współpracować i działać na rzecz Naszych Mieszkańców! Jest to bardzo przykre, ale to tylko pokazuję postawę niektórych osób. Cieszy fakt, że zarówno przedsiębiorcy i mieszkańcy z którymi rozmawiałem podchodzą do sprawy ze zrozumieniem i chętnie współpracują, za co bardzo im dziękuje i w dalszym ciągu oferuję swoją pomoc.Maciej Kamiński
Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Przemyślu
B.Wilk