Odpowiedź Prezydenta Przemyśla Roberta Chomy na zarzuty Platformy
„Wolę szorstką przyjaźń, niż tą, która okazuje się fałszywa” tymi słowami prezydent Robert Choma odniósł się do zerwanej koalicji PO z Regią Civitas, o której dowiedział się z mediów. Dzisiejsza konferencja Roberta Chomy była odpowiedzią na sobotnią konferencję PO.
Podczas spotkania, w którym wziął udział zastępca prezydenta Grzegorz Hayder oraz Kazimierz Widaj i Tomasz Kuźmiek z Regii Civitas prezydent Choma odpowiedział na zarzuty jakie w jego stronę skierowała Platforma Obywatelska odnośnie podjętych przez niego w ostatnim czasie decyzji.
Brak dobrowolnej rezygnacji Jana Bartmińskiego z obejmowanego stanowiska przewodniczącego Rady Miejskiej przyczynił się do konieczności podjęcia głosowania w tej kwestii. Na spotkaniu poprzedzającym dzień rady zaproponowano PO aby ze swoich szeregów wystawiła kandydata na to stanowisko. Ugrupowanie nie skorzystało jednak z tej szansy jak powiedział prezydent Choma.
Przeprowadzane pół roku wcześniej rozmowy z zastępcą prezydenta Wojciechem Błachowiczem w kwestii jego aktywności politycznej kolidującej z pełnioną przez niego funkcją przyczyniły się do usunięcia go z obejmowanej posady.
Jak się dowiedzieliśmy podczas dzisiejszej konferencji, wciąż nie nastąpiło formalne wypowiedzenie umowy koalicji a o opuszczeniu jej przez Platformę prezydent dowiedział się za pośrednictwem mediów. Takie zachowanie świadczy o braku kultury politycznej. Robert Choma podkreślał swoją lojalność wobec koalicjantów, którzy nie zawsze byli uczciwi. Skoro jednak PO wycofała się ze współpracy powinna być konsekwentna i tym samym zrezygnować z pełnionych funkcji. Jeśli jednak tak się nie stanie, prezydent oświadczył, że podejmie w tym kierunku stosowne kroki.
Tomasz Kuźmiek z RC podkreślił, że tego typu zachwiania nie mogą mieć wpływu na dalsze losy miasta, troska o nie jest najważniejsza. Dlatego też podjęte prace będą kontynuowane płynnie.
Prezydent Choma nie przyjął wcześniejszej propozycji PO by w wyborach startować z ich klubu. Taka propozycja nie pojawiła się z PiSu. Jeśli się pojawi poparcie, to z niego skorzysta lecz jego kandydowanie nie będzie się wiązało się ze startem do wyborów z jakiejkolwiek partii.
Anna Fortuna
fot. Piotr Gdula