Odpowiedź Prezydenta Przemyśla Roberta Chomy na zarzuty Platformy

20 maja 2014

„Wolę szorstką przyjaźń, niż tą, która okazuje się fałszywa” tymi słowami prezydent Robert Choma odniósł się do zerwanej koalicji PO z Regią Civitas, o której dowiedział się z mediów. Dzisiejsza konferencja Roberta Chomy była odpowiedzią na sobotnią konferencję PO.

Podczas spotkania, w którym wziął udział zastępca prezydenta Grzegorz Hayder oraz Kazimierz Widaj i Tomasz Kuźmiek z Regii Civitas prezydent Choma odpowiedział na zarzuty jakie w jego stronę skierowała Platforma Obywatelska odnośnie podjętych przez niego w ostatnim czasie decyzji.

Brak dobrowolnej rezygnacji Jana Bartmińskiego z obejmowanego stanowiska przewodniczącego Rady Miejskiej przyczynił się do konieczności podjęcia głosowania w tej kwestii. Na spotkaniu poprzedzającym dzień rady zaproponowano PO aby ze swoich szeregów wystawiła kandydata na to stanowisko. Ugrupowanie nie skorzystało jednak z tej szansy jak powiedział prezydent Choma.

Przeprowadzane pół roku wcześniej rozmowy z zastępcą prezydenta Wojciechem Błachowiczem w kwestii jego aktywności politycznej kolidującej z pełnioną przez niego funkcją przyczyniły się do usunięcia go z obejmowanej posady.

Jak się dowiedzieliśmy podczas dzisiejszej konferencji, wciąż nie nastąpiło formalne wypowiedzenie umowy koalicji a o opuszczeniu jej przez Platformę  prezydent dowiedział się za pośrednictwem mediów. Takie zachowanie świadczy o braku kultury politycznej. Robert Choma  podkreślał swoją lojalność wobec koalicjantów, którzy nie zawsze byli uczciwi. Skoro jednak PO wycofała się ze współpracy powinna być konsekwentna i tym samym zrezygnować z pełnionych funkcji. Jeśli jednak tak się nie stanie, prezydent oświadczył, że podejmie w tym kierunku stosowne kroki.

Tomasz Kuźmiek z RC podkreślił, że tego typu zachwiania nie mogą mieć wpływu na dalsze losy miasta, troska o nie jest najważniejsza. Dlatego też podjęte prace będą kontynuowane płynnie.

Prezydent Choma nie przyjął wcześniejszej propozycji PO by w wyborach startować z ich klubu. Taka propozycja nie pojawiła się z PiSu. Jeśli się pojawi poparcie, to z niego skorzysta lecz jego kandydowanie nie będzie się wiązało się ze startem do wyborów z jakiejkolwiek partii.

Anna Fortuna

fot. Piotr Gdula