I Bieszczadzka Siekierezada Kolejowa została podsumowana [Galeria]

27 listopada 2016

Po ponad 20 latach nieużytkowania linii kolejowej nr 102 przejechała nią drezyna. Było to oficjalne podsumowanie I Bieszczadzkiej Siekierezady Kolejowej, polegającej na oczyszczeniu torowiska 7,5 km odcinka od Przemyśla do Malhowic.

I Bieszczadzka Siekierezada Kolejowa, to akcja społeczna jaka miała miejsce w październiku. Około 200 wolontariuszy skupionych wokół portalu KochamKolej.pl wzięło wówczas udział w oczyszczaniu 7,5 km odcinka torowiska.

W latach 70-80, linią 102 do Malhowic kursował pociąg „Bolek i Lolek”, którym okoliczny mieszkańcy jeździli do pracy, do Przemyśla. Przez nasze miasto przejeżdżał też pociąg Solina, z Warszawy do Zagórza. Później przez ponad 20 lat linia ta była nieużytkowana. W miniony poniedziałek znów nią przejechała drezyna.

W miejscowości Nehrybka, gdzie rozpoczynała się Siekierezada przez 4 km nie było torów, a ściana krzaków o wysokości 10-12m. Dzięki wolontariuszom, ochotnikom, ludziom dobrej woli wspólnie osiągnęliśmy nasz cel. Bardzo dużo zawdzięczamy też spółkom miejskim, które nas wsparły. Cieszy mnie, to że mieszkańcy miasta Przemyśla tak licznie wzięli udział w tej akcji angażując się twierdząc, że jest to coś innego. Udowodnili tym samym, że da się w tym mieście coś zrobić. 7, 5 km oczyszczonego torowiska, to jest jednak wyzwanie. Największym problemem w przeprowadzeniu akcji było zdobycie odpowiedniego sprzętu. Dzięki panu Adamowi z Tomaszowa Lubelskiego udało nam się pozyskać specjalny kombajn do wyrębu drzewa, bez niego nasza akcja by się nie powiodła – mówi inicjator „Siekierezady” Karol Gajdzik.

Dzięki przeprowadzonej akcji być może wkrótce będzie możliwość pojechania pociągiem do Chyrowa, pojawi się następne połączenie z Bieszczadami.

Najbliższe plany organizatorów „Siekierezady”, to Mikołaj dla dzieci na Ukrainie, Betlejemskie Światełko Pokoju, które pojedzie do granicy właśnie drezyną. Nie wykluczają także zaangażowania się w jakiś projekt turystyczny na terenie miasta, typu muzeum kolejnictwa, a na pewno będą starać się uratować dwie małe stacje kolejowe, które zostały na tej trasie – w Hermanowicach i Malhowicach, czyniąc z nich obiekty turystyczne. Czas pokaże, na razie najważniejsza jest walka aby rządzący na górze wsparli nasz projekt. Chcemy dążyć do połączeń międzynarodowych – zapewnia K.Gajdzik.

Wiosną na oczyszczonym odcinku pojawią się drezyny rowerowe. Osoby chętne do przejażdżki tym torem mogą kontaktować się z K.Gajdzikiem.

Aby trasą tą mogły jeździć pociągi potrzebna jest jej modernizacja. Jej koszt wyniósłby ponad 20 mln zł. Dyrektor rzeszowskiego oddziału Polskich Linii Kolejowych Mieczysław Borowiec zasadność takiej inwestycji widzi w przypadku zainteresowania przewoźników.

no images were found