Czy Jerzy Dudek odwiedzi Przemyśl?

14 października 2015

Przemyski Uczniowski Klub Sportowy „Gladiator” bierze udział w inicjatywie, w wyniku której, Przemyśl może odwiedzić Jerzy Dudek. Poniżej zamieszczamy list Tomasza Bandrowicza z UKS Gladiator oraz film, dzięki któremu klub walczy o wizytę wielkiego bramkarza w Przemyślu.

Wyzwanie potraktowaliśmy bardzo poważnie. Czujemy, że jako jedyny klub z Przemyśla uczestniczący w projekcie musimy się postarać i dać z siebie wszystko, aby nie zawieźć Przemyślan, bo naszym końcowym założeniem jest podzielić się ewentualną wygraną z innymi piłkarzami z miasta i dać im szansę spotkania się z Jerzym Dudkiem. Dlatego nasze przygotowania do zdania relacji oraz same prace trwały, aż dwa tygodnie.

Po ukazaniu się wyzwania, jako koordynator projektu puściłem wici po szkole o możliwości wzięcia udziału w projekcie. Jako pierwsze zgłosiły się grupy przedszkolne. Pomyślałem, że – „to nie może się udać. Inne kluby mają świetnie wyszkolonych zawodników, którzy pokażą kunszt piłkarski i bramkarski, a takie maluchy co mogą pokazać??”… Usłyszałem wtedy od pań przedszkolanek „..jeszcze się zdziwisz jak zobaczysz nas w akcji”. Od tego momentu inicjatywę przejęły w/w. Pomysłów było mnóstwo. Wybraliśmy te najbardziej interesujące, bo było mało czasu na ich realizację.

Na początku grupy przedszkolne podzieliły się pracami. Każdy chciał mieć jakiś wkład. Cała, jak się potem okazało świetna zabawa, przebiegła nam bardzo sprawnie. Mieliśmy wsparcie i doping pierwszych kibiców w mieście czyli samego Pana Prezydenta Przemyśla Roberta Chomy oraz Dyrektora naszego Ośrodka Pana Andrzeja Beresteckiego. Każdego dnia, kiedy filmowałem wszystkie poczynania maluchów moje wątpliwości w powodzenie projektu znikały. W zaangażowaniu dzieci nie było widać żadnej nerwowości, a wręcz przeciwnie, ciągły uśmiech na twarzach i chęć zrobienia czegoś jeszcze większego.

My jako opiekunowie podejmując się tego wyzwania chcieliśmy pokazać, że osoby niepełnosprawne to nie margines społeczny i też potrafią walczyć o swoje marzenia oraz o marzenia innych. Często jest tak, że to właśnie nasze dzieci potrzebują pomocy i inni robią coś dla nas. Tym razem nadarzyła się okazja, abyśmy to my zrobili coś dla mieszkańców Przemyśla. Czy nam się udało? Zobaczymy. Trzymajcie za nas kciuki. Zapraszamy serdecznie do obejrzenia naszej relacji z wyzwania.

Tomasz Bandrowicz